Tylko "Znaczy kapitan" Borchardta. Rozpakowałam, po czym w panice pobiegłam do pokoiku, gdzie za szybą są książki męża, bo zdawało mi się, że coś tam stoi tego autora - a co będzie, jak zdublowałam sobie egzemplarz? Na szczęście nie, za szybą stoi "Szaman morski".
Na stole rośnie trzeci stos książek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz