Podobno termin "powieść graficzna" wymyślono po to, by odróżnić bardziej ambitne pozycje od nieskomplikowanych historyjek o superbohaterach, takich ze szczątkową fabułą, nazywanych komiksami. No dobrze, rozumiem to.
Ale jak tak patrzę na "Grę o tron" w wersji obrazkowej, to za nic nie pasuje mi tam termin "powieść". To bardzo subiektywne wrażenie i nie jestem w stanie do końca to dookreślić, ale od powieści oczekuję więcej. Wymagam. Tu dostaję komiks, mdłe narysowanie kilku scen i kilkunastu postaci. Próba opowiedzenia historii, którą wymyślił Martin, w obrazkach - historii bogatej, wielowątkowej, z niuansami - moim zdaniem się nie powiodła.
![](http://1.bp.blogspot.com/-fAUOWWl2F9c/U8UgGCca0jI/AAAAAAAARuI/w40iOTZhixQ/s1600/gra-o-tron-powiesc-graficzna-tom-2.jpg)
Mam wrażenie, że dla kogoś, kto nie czytał powieści, komiks będzie wyjątkowo niejasny. Mam też wrażenie, że ta "powieść graficzna" powstała, żeby zarobić jeszcze trochę kasy. Po sukcesie książki i filmu ktoś się rozejrzał i pomyślał, co by tu jeszcze.. O, komiks! A następne będą figurki w zestawach w McDonaldzie.
Ogółem - tylko dla miłośników, albo dla maniaków, zakochanych w Pieśni Lodu i Ognia i wyciągających ręce po wszystko, co z tym związane.
"Gra o tron. Powieść graficzna. Tom 1" autor George R. R.Martin, adaptacja Daniel Abraham, rysunki Tommy Patterson, tłumaczenie Michał Jakuszewski, Wydawnictwo Amber, 2012.
"Gra o tron. Powieść graficzna. Tom 1" autor George R. R.Martin, adaptacja Daniel Abraham, rysunki Tommy Patterson, tłumaczenie Katarzyna Przybyś-Preiskorn, Wydawnictwo Amber, 2013.
Szkoda, lubię Martina i miałam nadzieję, że ładnie przeniosą tę opowieść na ilustracje. A tu i serial mnie zawiódł, i ta adaptacja, jak piszesz, też nieudana.
OdpowiedzUsuńAle wiesz, figurki na pewno byłyby zabawne. ;)
Serial zawiódł? No nie wierzę, a tak chwalą, a jak chwalą, zawsze mam poczucie, że coś mnie ominęło (nie oglądałam wcale jeszcze).
UsuńHmm ja się chyba wezmę za ,,grę o tron", ale nie wersję graficzną : D Przeczytam sobie, bo wiele osób zachwala. Fantastyki nie lubię, Harrego tak, a więc może ta do mnie przemówi hih : )
OdpowiedzUsuńWersja powieściowa jest zdecydowanie warta polecenia, dużo się dzieje, bogato, ładnie. Nielubienie fantastyki może odrobinę przeszkadzać, to fakt... ;)
Usuńto bardzo zła adaptacja.
OdpowiedzUsuńa określenie "powieść graficzna" wymyślił Will Eisner, który chciał sprzedać wydawcy swój album "Umowa z Bogiem"
Dziękuję za poparcie. Mąż też mnie poparł, w ogóle czytał to wcześniej niż ja, nie poznawszy oryginału powieściowego i był lekko oszołomiony.
UsuńO Eisnerze nie wiedziałam, to znaczy jego znam, ale anegdoty nie. Dzięki.
Zostanę zatem przy wersji książkowej. Pewnie powieść graficzna przeznaczona jest dla fanów "Gry o tron"...
OdpowiedzUsuńZostań. A czytałaś już czy dopiero masz zamiar?
UsuńCzytałam książkową "Grę o tron" (został mi ostatni tom -Taniec ze smokami cz. 2), ale zetknęłam się z wersją graficzną w księgarni i nie przekonała mnie.
UsuńI tak jest dobrze.
Usuń