Dlaczego właściwie jestem na nie?
Przejrzałam na szybko opinie, recenzje, jakieś noty, w przeważającej części entuzjastyczne. Iż książka ciekawa, świeża, oryginalna.
I ja się zasadniczo z tym zgadzam! Jednak tylko zasadniczo, bo gdzieś tkwi drzazga, która uwiera i nie pozwala mi uznać tej książki za coś naprawdę dobrego. Cóż to takiego, ciężko mi określić... To jest coś w rodzaju braku autentyczności, książka żegluje w stronę realizmu magicznego, ale z kotwicą zarzuconą na gruncie faktu i tak się miota biedaczka pomiędzy jednym a drugim. Brak zdecydowania, niejednoznaczność w tym przypadku mi nie odpowiada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz