"Jakiś czas temu, kiedy Dick, Barry i ja doszliśmy do wniosku, że w życiu liczy się tylko to, co się lubi, a nie to, czy nas lubią, Barry wpadł na pomysł kwestionariusza dla przyszłych partnerów, dwu albo i trzystronicowego testu wielokrotnego wyboru, obejmującego takie dziedziny jak muzyka, film, telewizja, książki itd. Zadaniem testu było: a)zminimalizować konieczność odbywania niezręcznych rozmów; b) zapobiegać sytuacjom, w których facet idzie do łóżka z panienką i obudziwszy się rano, stwierdza, że wybranka ma w chacie wszystkie płyty Julio Iglesiasa. (...)
W pomyśle zawarta jest pewna istotna prawda, a brzmi ona tak, że rzeczy te mają znaczenie i nie ma sensu udawać, że czeka nas wspaniała przyszłość z kimś, kto zbiera zupełnie inne płyty niż my, a jego ulubione filmy nie odezwałyby się do naszych na przyjęciu."
Napiszesz później więcej o tej książce? Pobrałam ją z Podaja i nie wiem czego mam się spodziewać. Cytat bardzo fajny - podzielam tę opinię :)
OdpowiedzUsuńPostaram się - a tymczasem zdradzę, że spodziewać się można dobrego czytania. :)
OdpowiedzUsuń