Pisałam już o zeszytach, które oglądałam w empiku, one mają jakąś magnetyczną siłę przyciągania. W czwartek byliśmy zakupić butki zimowe Krzysiowi i kiedy przechodziliśmy koło empiku, mąż mnie zatrzymał, mówiąc, że przecież chciałam zeszyt. Chciałam, owszem, ale one są potwornie drogie - mówię. Na co mąż wjechał wózkiem krzysiowym do środka i odrzekł, że na pewno nie wszystkie. Jak się okazało, miał świętą rację. Co prawda spędziłam tam masę czasu, ale wygrzebałam sobie brulionik w twardej oprawie, okładka projektowana przez Aleksandrę Woldańską, okładek jest cała seria, którą można zobaczyć
tutaj, tworząca historyjkę - ja wybrałam obrazek drugi z kolei: druty, pojazd kosmiczny i czerwona parasolka.
Czy ta postać (postacie) nie przypomina Bromby? Bo mnie trochę tak... Nie był drogi, osiem złotych nie majątek.
Drugi zeszyt wypatrzył mąż na półeczce z przecenami :) To ten z papieru pakowego, hehe.
Opis ze strony www głosi:
Zeszyt B5, 96 kartek z obwolutą. Środek - brązowy papier prążkowany 80g bez zadruku; okładka - czarny karton barwiony w masie 300 g; obwoluta - brązowy papier prążkowany 100g, zadruk 5+0. Oprawa klejona.
Zakupiłam, bo jest inny niż wszystkie. No i ta para na okładce... klimatyczna.
fajne zeszyty :) ta para skojarzyła mi się z "Pocałunkiem" Klimta ;)
OdpowiedzUsuńJa też kocham zeszyty! W sumie potem każdy jest zapisany tylko do połowy, bo już wypatruję następnego i już kupuję i już mi się chce pisać w tym nowym :-)Mam też piękny zeszyt, który kupiłam kiedyś na Jarmaku Dominikańskim w Gdańsku- facet kupuje za grosze w antykwariatach stare książki i okładki wykorzystuje do robienia zeszytów - cudeńka tam miał!
OdpowiedzUsuńA te zeszyty z historią miłosną też już wiedziałam wcześniej, ale nie wszystkie - ja bym najbardziej chciała ten z 12 obrazkiem, jak siedzą sobie w zupie - piękne!!!!
Edith, skojarzenie słusze, bo to też Klimt, tylko "Spełnienie" z Fryzu Stocleta :)
OdpowiedzUsuńLilithin ma rację, tego Klimta na zeszytach jest więcej.
OdpowiedzUsuńMarpil, a czy może przypadkiem możesz pokazać, jak wygląda ten zeszyt z jarmarku? Bardzo ciekawa jestem...
może to głupie pytanie ...ale po co ci zeszyty ..:)) jakoś mnie to bardzo ciekawi ..
OdpowiedzUsuńDo pisania recencji książek wtedy, gdy nie mam komputera pod ręką. Do robienia notatek na szybko, takie notatki nie gubią się jak luźne karteczki. :)
OdpowiedzUsuń