Strony
▼
środa, 7 września 2011
"Opowieści z meekhańskiego pogranicza" Robert M. Wegner - ale dobre, mówię wam!
Przeczytałam to już ponad miesiąc temu, a do tej pory nie skrobnęłam ani słówka. Nie godzi się tak, nie godzi! To bardzo dobra książka, właściwie książki - dwa tomy są na razie, a ponoć w planach następny/następne, tylko ciekawe, jak się będą nazywać, bo dotychczasowe tytuły to "Północ - Południe" i "Wschód - Zachód", więc wyczerpane są wszystkie graniczne możliwości, chyba że autor rozdrobni się nieco pisząc "Północny Zachód - Północny Wschód", etc. (ok, żartuję:)
Meekhan - wielka kraina, bogata i różnorodna, sądząc z jej granic. Jedna granica: śnieżna, górzysta; druga gorąca i piaszczysta, pustynna; trzecia morska i rozhuśtana; czwarta zaś trawiasta i smagana wiatrem.
A wszystkie te granice wypełnione są po brzegi: przygodami, emocjami, magią, walką, miłością, rozterkami, bitwami, opowieściami, przywiązaniem, nienawiścią, zemstą, wybaczeniem, fantazją, rozpaczą, nadzieją, humorem, podstępem, wytrwałością, zwinnością, tajemnicami - oraz wszystkim tym, czym tylko istota ludzka oraz książka może być wypełniona. Czytałam z prawdziwą uciechą, tu odnajdując echa Malazu, tam znów łowiąc zapach Niecnych Dżentelmenów - żadna to ujma dla autora, nic nie zarzucam, mnie się kojarzą te utwory nader sympatycznie, a Meekhan jest absolutnie wyjątkowy i ciekawy.
Z niecierpliwością czekam na dalsze książki pana Wegnera (na przełomie października i listopada ma się ukazać), a jak tylko się pojawią, lecę i kupuję.
"Opowieści z meekhańskiego pogranicza" Robert M. Wegner, tom 1 i 2, Powergraph, Warszawa, 2009, 2010.
przymierzam sie ale mam tylko pierwszy tom, skoro warto to może rozejrzę się też za drugim :)
OdpowiedzUsuńW mojej bibliotece książka jest, muszę sobie zamówić.
OdpowiedzUsuńNo proszę Cię! Ja tu się jeszcze z Martina nie wygrzebałem (Kindle ciągle w szponkach Kitka), a Ty mi tu z takim czymś :(
OdpowiedzUsuńCzytałam póki co tylko "Północ - Południe", ale dla mnie to była książka ubiegłego roku. Czysta rewelacja. Wegner zdobył mnie natychmiast i czekam z niecierpliwością, co jeszcze napisze. Niedługo wezmę się za "Wschód - Zachód", ba mam już na półce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Znowu pozytywna recenzja! Uch, uch... Książki stoją na półce, ale wiadomo - własne, więc czekają na zmiłowanie ;)
OdpowiedzUsuńCo do namiarów na autorkę, to możesz wejść na stronę "Dożywocia" - https://www.facebook.com/Dozywocie lub jej profil - https://www.facebook.com/profile.php?id=100001235026943. Motywuj, motywuj ją, szczególnie do pisania dalszego ciągu "Dożywocia" (chociaż ona się zapierała tu i ówdzie, że chce się pokazać też od innej strony, a nie utknąć w jednej książce, więc nie wiem, jakie sa szanse).
Dopiero odkryłam Wasze wyzwanie Musierowicz! Z chęcią się przyłączę, ale za kilka lat ;) Zbieram powolutku Jeżycjadę, a jak już skompletuję (co niestety potrwa), to usiądę i przeczytam ciurkiem!
Świetne książki. Obie. Po prostu nie mogę się doczekać dalszego ciągu :)
OdpowiedzUsuńprzynadziei - czytaj pierwszy, na szczęście napisane to jest, że nie stanowi jednego ciągu fabularnego i można czytać nawet w odwrotnej kolejności i nic się nie stanie.
OdpowiedzUsuńMarysiu - świetnie, zachęcam.
Bazylu - ale przecież nic nie ucieknie, hehe. A powiem ci, że ja oba tomy łyknęłam w trzy dni, tak wciąga :)
Caitri - prawda, że znakomite? Trochę ci zazdroszczę, że drugi tom przed tobą... ;)
Enga - wiem, jak to jest, własne czekają najdłużej :) Ale zachęcam, myślę, że ci się spodoba. Albo poczekaj do wydania trzeciej i czytaj ciurkiem, hehe.
Dzięki za namiary na fb, zajrzę, ale szczerze mówiąc, to ja oprócz cd "Dożywocia" rzeczywiście poczytałabym coś innego pani Marty, z ciekawości, jak jej idzie z innym światem.
Ach, wyzwanie Musierowicz! Ja już mam całą Jeżycjadę obczytaną, a ty sobie dawkuj, żeby się nie przejadło.
Grendello - o, też przeczytałaś i też się podobało, świetnie, że jest nas więcej :)
A owszem, przeczytałam :) I nawet wyraziłam swój niczym niezmącony zachwyt jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuń