Myślałam z początku o Cejrowskim, bo nieźle pisze, ale mimo wszystko to bardziej showman niż pisarz. A Fiedler jest sympatyczniejszy. I pisze w ciekawy sposób, bardzo lubię jego książki, a najbardziej chyba "Gorąca wieś Ambinanitelo" - o Madagaskarze, który miał być polską kolonią.
Oprócz "Dywizjonu 303" nie przeczytałem, żadnej książki Fiedlera. Nawet nie wiedziałem, że pisał inne książki. Fajne to?
OdpowiedzUsuń"Dywizjon 303" to akurat jedyna fiedlerowska niepodróżnicza książka, jaką znam :) A on głównie jest znany z podróży, Madagaskar właśnie, Afryka, Ameryka jedna i druga...
UsuńFajne, Charlie, naprawdę, zwłaszcza kawałki, jak się autor kryguje, niby to nie wiedząc, co zrobić z młodziutką żoną, którą mu wioska przydzieliła ;)
Ja również znam jedynie Dywizjon 303 i także nie wiedziałam, że pisał książki podróżnicze. Ponieważ lektura Dywizjonu wywołała bardzo dobre wrażenia zwrócę uwagę i na inne pozycje
OdpowiedzUsuńWeź tylko pod uwagę fakt, iż te książki są pisane dość dawno temu :) Mnie to absolutnie nie przeszkadza, ale wolę uprzedzić.
UsuńJa Dywizjonu nie znam, za to "Gorąca wieś Ambinanitelo" to jedna z książek, które przeczytałam jeszcze w podstawówce i od tamtej pory są mi bliskie. Bardzo przyjemna lektura, nie można nie polecić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Och, w końcu ktoś, komu Dywizjon nie przesłania całego Fiedlera! Wspaniale.
UsuńDywizjon 303 zniechęcił mnie skutecznie do tego autora.
OdpowiedzUsuńMoimi ulubionymi książkami traktującymi o innych kulturach są książki Centkiewicza i Pawlikowskiej.
O, Centkiewicz! Świetnie pisze, to prawda. Pawlikowską natomiast lubię, ale jak opowiada, nie jak pisze.
Usuń