Strony

czwartek, 19 kwietnia 2012

30 dni z książkami - Dzień 9 - Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana


Mnóstwo Chmielewskiej: "Lesio", "Wszystko czerwone", "Całe zdanie nieboszczyka", "Upiorny legat", "Boczne drogi", "Nawiedzony dom", "Większy kawałek świata".
Tey oczywiście: "Bartłomiej Farrar" i "Tam piaski śpiewają".
Kryminały Joe Alexa obracałam na okrągło. 
Z fantastyki Lema "Niezwyciężony" i Bułyczowa "Przełęcz. Osada". No i Strugaccy - "Ślimak na zboczu".

I jeszcze mnóstwo innych, których już nie wymieniam, bo za dużo by tego było.

11 komentarzy:

  1. Pierwsze cztery pozycje też zaliczam do moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ta starsza Chmielewska to jest naprawdę dobra :)

      Usuń
  2. "Nawiedzonego domu" nie czytałem. Spróbuję zdobyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chmielewskiej czytałam tylko Lesia. Potem próbował coś o kradzieży obrazu chyba i zupełnie mi nie podeszło. A Przełęcz Osadę wczoraj wypożyczyłam z biblioteki :)
    A co do książek wielokrotnie czytanych, to u mnie byłyby to dwie powieści pensjonarskie: Tajemniczy opiekun i Błękitny zamek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Błękitny zamek to taki trochę wyciskacz łez. Tajemniczego opiekuna nie czytałam.
      Ciekawa jestem Twojej opinii o Osadzie, ja to kocham i uwielbiam :)

      Usuń
  4. Chmielewskiej wszystko przeczytałam przynajmniej ze dwa razy.
    A moja najczęściej czytana książka to Czarodziejska Góra, od lat niezmiennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te najnowsze książki Chmielewskiej nie nadają się za bardzo do dwukrotnego czytania, ale to rzeczywiście kwestia kilku tomów, a wszystkie poprzednie tak, można czytać i czytać. :)

      Usuń
  5. A ja wprost przeciwnie, Chmielewskiej tak nie lubię, że żadnej jej książki nie doczytałam do końca i dałam sobie spokój :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, rzadkość to, rzadkość takie nielubienie Chmielewskiej. :)

      Usuń
  6. Och, "Osada", "Osada"! Czytałem kilkukrotnie, aż w końcu trafiła do mojego Top Ten z obcej. Mało (chyba) znana perełka, do której regularnie wracam, chociaż fantastyka nie jest moim ulubionym poletkiem.

    "(...) Poza fantastyczną dramaturgiczną konstrukcją "Osada" zostawia nas w dręczącym poczuciu kruchości otaczającego nas świata i ze świadomością jakże głębokiego uzależnienia od jego wytworów. A gdyby nagle wszystko znikło?"

    OdpowiedzUsuń