Strony

piątek, 18 lipca 2014

[Thorgal] "Wyspa lodowych mórz" Jean Van Hamme, Grzegorz Rosiński - kim jest Thorgal?


Thorgal i Aaricia szykują się do ślubu, Gandalf (ten sukinkot z pierwszego tomu) jakoś nie zgłasza sprzeciwu, za to jego syn syn, Bjorn, patrzy koso na oblubieńca. Thorgal bowiem żadną miarą nie przypomina Wikinga, a w dodatku po ślubie chce wywieźć Aaricię gdzieś daleko.

Faktycznie, jak tak się przyjrzeć, to łucznik nie ma mocnej budowy ani blond włosów, ani też gęstego wikińskiego zarostu; do tego wcale  nie chce palić, rabować i gwałcić. Chce za to żyć w spokoju ze swoją ukochaną i prawie mu się to udaje, ale dwa ptaszki, dorodne orły, porywają mu narzeczoną sprzed nosa.

Żeby ją odzyskać, Thorgal, Bjorn i ich ludzie muszą zorganizować wyprawę. Kończy się fiaskiem, złością i wzajemnymi oskarżeniami. Ale Thorgal uparcie i z determinacją szuka narzeczonej. I co? Znajduje! A przy okazji odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu. Bardzo ciekawa ta prawda. Gwiezdny lud, gwiezdny statek, wymarła rasa oraz czarodziejka (ta zdradzona), która wiąże z Thorgalem pewne nadzieje.
Nadzieje mało perspektywiczne, bo sięgają tylko jednego pokolenia w przód.
"Musiałam  cię odnaleźć i ożenić z moją córką. To był jedyny sposób, aby ocalić nasz byt"[1]
Tom drugi kończy się słowami Thorgala:
"Chcę tylko pokoju, by żyć szczęśliwie... pod gwiazdami" [2]
Od razu przypomniał mi się fragment o sadzeniu marchewek - kto ciekaw, zagląda tu.

Skupiam się na fabule, a coś o rysunkach? To może z okazji następnego tomu.

---
[1] "Wyspa lodowych mórz" , tom drugi serii Thorgal, scenariusz Jean Van Hamme, rysunki i projekt okładki Grzegorz Rosiński, przekład z francuskiego Ewa Nowak, "Orbita", Warszawa 1991, s.47
[2] Tamże, s.48

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz