Lato w pełni. To znaczy oczywiście, jak pisałam te słowa w notesie, bo teraz to pada, zimnem wieje, brr. Ale jak jeszcze było lato, to czemuż by nie sięgać po "Babie lato" Naszej Księgarni? Sięgnęłam po "Balladę o ciotce Matyldzie".
To historia Joanny, szczęśliwie zakochanej w mężu Piotrze i z radością (i niepokojem, ale to normalne) oczekującej narodzin ich pierwszego dziecka, Jasia.
To także historia ciotki Matyldy, bardzo z Joanną związanej, osoby ciepłej, mądrej i dobrej. Niestety, my, czytelnicy, nie mogliśmy się nacieszyć ciotką zbyt długo. Zmarło się jej w tym samym momencie, kiedy Joanna rodziła Jasia (właściwie małą Matyldę). Na szczęście sporo o ciotce można się dowiedzieć z listów, jakie Joanna pisała do ciotki. Do tego troszkę wspomnień...
Jednak to Joanka jest ważniejsza. Ona została sama z dzieckiem, bo mąż wolał badać skały na Spitsbergenie. Musiała dać sobie radę z małą Matyldą, ze znalezieniem pracy, przyjaciół, radości z życia.
Ładnie to wszystko autorka opisała. W "Opowieści niewiernej" miałam zastrzeżenia, że didaskaliów brak - a tu jest wszystko jak należy, postacie rzetelnie osadzone w powieści, znam ich pochodzenie i upodobania, wiem, jak wyglądają i gdzie pracują. To lubię.
Podobało mi się bardzo jedno z powiedzeń ciotki Matyldy:
"- Joanko, metoda "po trupach do celu" nie popłaca. Bo w końcu możesz sama zostać z tymi trupami, po których deptałaś. A to niezbyt przyjemne... Wszystko da się załatwić inaczej". *Jakie mądre słowa.
P.S. Po mnie książkę przeczytała moja siostra. Orzekła, że znakomicie ją odpręża.
---
* "Ballada o ciotce Matyldzie" Magdalena Witkiewicz, Nasza Księgarnia, Warszawa, 2013, s. 100
Balladę czytałam i długo byłam zachwycona! Przebiła ją jednak Moralność pani Piontek, jeszcze lepszy humor i teksty. Choć obie, i nie tylko one, są świetnymi dziełami Magdy Witkiewicz
OdpowiedzUsuńO Moralności też słyszałam dobre opinie :)
Usuń