Powiew świeżości w dziecięcej biblioteczce.
Nie ma wesołych przygód, sympatycznym bohaterów, cukierkowych kolorów. Jest za to pięciu nieudanych osobników: poskładany w zakładki, dziurawy, postawiony na głowie... słowem, każdy do bani. Ale doskonale się z tym czują, mieszkają w koślawym domku i są szczęśliwi.Wtem odwiedza ich pan Idealny i chce uporządkować ich życie. A po co, ja się pytam? Im jest dobrze, naprawdę dobrze, znajdują radość w swoich niedoskonałościach, a pan Idealny burzy im idealną (nomen omen) harmonię współistnienia.
Taka maleńka opowiastka, a patrzcie - z powodzeniem można wprowadzić dzieciom pojęcie inności czy niepełnosprawności (ja wciskam to pojęcie, bo mam takie dziecko i wiem, że to ważne). Do tego ta historia przywiodła mi na myśl "Tortillę Flat" Steinbecka i aż się uśmiechnęłam, przypominając sobie tamte niebieskie ptaki.
Dwie Siostry - brawo za niebanalną książkę!
Wygrałam ją w loterii w Smakołykach, miałam farta, jak widać :)
"Pięciu nieudanych" Beatrice Alemagna, przełożyła z włoskiego Ewa Nicewicz-Staszowska, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2015.
Cieszę się, że się spodobała :D
OdpowiedzUsuńA to jest od Was? W tym rejwachu mi to umknęło, pamiętałam tylko Kicię Kocię od Sardegny i komiks od Zacofanego.
UsuńDziękuję!
Nie od nas, tylko od Janka. Po prostu przewalutowaliśmy target :D
UsuńStrzał w dziesiątkę.
Usuń