Strony

wtorek, 5 stycznia 2016

"Na drugie Stanisław. Nowa księga imion" Jerzy Bralczyk, Michał Ogórek



Bralczyk i  Ogórek. Przesympatyczny duet, prawda? Jeden językoznawca, drugi satyryk i felietonista popełnili razem książkę  o imionach. Nie, to nie jest spis polskich imion ani też księga, gdzie analizowane jest ich pochodzenie.

To luźna, błyskotliwa, skrząca się dowcipem i erudycją rozmowa tych dwóch panów na temat imion i osób, które te imiona noszą. Doprawdy, aż się za głowę można złapać, ileż to postaci przewija się przez książkę! Aż trudno zliczyć: autorzy, aktorzy, królowie, politycy, piosenkarze, postacie z literatury, prezydenci...

 Na ich temat przeczytałam mnóstwo anegdotek, faktów, opowieści, wspomnień i żarcików. Do tego (bo przecież Bralczyk!) dodana etymologia tego czy innego miana.  Wyszło z tego coś, co czyta się świetnie i z niekłamaną przyjemnością.

Natychmiast po przeczytaniu zabrała mi to mama i orzekła, że ona to sobie zostawi, bo się świetnie bawi czytając. Dobrze, mamo. Na zdrowie!

Kilka cytatów:
"Bralczyk: Znasz mój ulubiony wierszyk o starym Żydzie w niebie?«Syn się ochrzcił, któremu zostawił stary Żyd testament, w niebie wielki lament, skarży się Jehowie, co Bóg na to powie. A Bóg mówi: ja miałem taki sam wypadek! I co Bóg zrobił? Zrobiłem Nowy Testament».
Ten rodzaj podwójnej puenty to mistrzostwo świata."[1]


"Bralczyk: Bo Idzi, wyobraź sobie, był patronem od bezpłodności, a także opiekunem karmiących matek. Dlaczego akurat mężczyzna miał się zajmować karmiącymi matkami - nie wiem. I to jeszcze mężczyzna o tak osobliwym imieniu. 
Ogórek: Nie wyobrażam sobie nazwać dziecka Idzi. A potem jeszcze je wykarmić.
Bralczyk: A jak by go wyrzucić z domu? «Idź, Idzi!»?" [2]

"Bralczyk: Bo Kinga to przede wszystkim cnotliwa, święta czy błogosławiona, która miała za męża Wstydliwego, więc chyba nic dziwnego, że była tak cnotliwa. Wyobrażam sobie tę parę, Wstydliwego i Cnotliwą, jak oni tak sobie...
Ogórek: Można powiedzieć, że dobrali się w końcu maku.
Bralczyk: Nawet nie wiem, czy się dobrali, bo to chyba byłoby już za dużo powiedziane". [3]

A także coś, co mnie osobiście zainteresowało:


"Bralczyk: Jest za to Apolonia! W dodatku tak się nazywa krój czcionki drukarskiej, który podobno najbardziej nadaje się do polskich znaków". [4]

Źródło: http://www.polskalitera.pl/
 Tak wygląda jedna z odmian tej czcionki, kaligraficzna. Jak wam się podoba? Mnie bardzo.

A to ja z autorami na Śląskich Targach Książki (mam autografy, mam):



Wszystko pięknie, ale okładka moim zdaniem paskudna. Jak sądzicie?

Bardzo dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Agora!

---
[1] "Na drugie Stanisław. Nowa księga imion" Jerzy Bralczyk, Michał Ogórek, wyd. Agora, Warszawa 2015, s. 19
[2] Tamże, s. 119
[3] Tamże, s. 153
[4] Tamże, s. 30

6 komentarzy:

  1. Okładka faktycznie okropna. Ale teraz umieram z ciekawości co napisali o moim imieniu... Wiem tylko, że jest greckiego pochodzenia i co znaczy.
    A czcionka urocza, faktycznie, pasuje do języka polskiego, choć na blogu sobie jej nie wyobrażam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcionka, którą pokazałam, jest tylko jedną z odmian, Apolonia ma masę odmian, znajdzie się i taka na bloga :)
      Co do imienia, dorwij w księgarni, zerknij w spis (jest na końcu, ale nie do końca alfabetyczny) i może uda Ci się dowiedzieć, co napisali :)

      Usuń
  2. Bardzo mnie interesowała ta książka, bo fascynuje mnie tematyka imiennicza i bardzo cenię Bralczyka, ale przejrzałam ją w księgarni i się zniechęciłam. Wydała mi się pełna tekstów w stylu zacytowanego "nie wyobrażam sobie nazwać dziecka Idzi". Zdumiewająco wiele osób nie wyobraża sobie nazwać dziecka imieniem spoza pierwszej dziesiątki popularności i potem mamy zalew Julek i Jakubów na placach zabaw. Wolałabym, żeby ludzie kultury nie promowali postawy "podoba mi się tylko to, co popularne".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, jest mnóstwo takich tekstów, ale uwaga, autorzy lecą równo po wszystkich imionach, a nie tylko po tych mało popularnych.

      Usuń
  3. Jako fanka onomastyki książkę już kupiłam. Okładka, owszem, brzydka.

    OdpowiedzUsuń