Jest moc.
Trzeci tom przygód - co ja piszę, to są okropne rzeczy, a nie przygody - Cormorana Strike'a jest zdecydowanie najciekawszy psychologicznie, ale i najmroczniejszy z dotychczasowych.Zaczyna się strasznie, od makabrycznej przesyłki, zresztą, to pewnie wiecie, bo wszystkie blurby, zapowiedzi i recenzje od tego się zaczynają, więc pozwólcie, że to opuszczę i przejdę od razu dalej.
Otóż w Londynie działa maniak psychopata i zabójca, który uwziął się najwyraźniej na Strike'a i robi sporo, żeby mu zaszkodzić. Nie wszystkie plany udaje mu się zrealizować, ale dochodzi do tego, że Robin, asystentka Cormorana, znajdzie się w prawdziwym niebezpieczeństwie i to nie raz.
Ten kryminał jest pełen działań. Podzieliłam je na cztery rodzaje.
1. Policja prowadzi śledztwo, ale oczywiście mało błyskotliwie.2. Cormoran prowadzi śledztwo, ma fory, bo wie, że to ktoś z jego przeszłości i nawet udaje mu się wytypować trzech podejrzanych.
3. Robin prowadzi śledztwo, czasem jest to zbieżne ze śledztwem jej szefa, a czasem nie.
4. Zabójca prowadzi, no, nie śledztwo, nazwijmy to umownie obserwacją, i robi to na tyle sprawnie, że daje w kość tym trzem powyższym.
Punkt czwarty mogłam napisać, bo autorka zdecydowała się na oddanie części narracji zabójcy, z pominięciem oczywiście personaliów i istotnych informacji pozwalających zidentyfikować gościa. Są tylko tropy i ślady, poszlaki i domysły. Czytelnik może sam się pobawić w śledztwo i typować, który z trzech podejrzanych jest naprawdę winny. Właściwie to każdy ma za uszami, ale ten zawzięty jest tylko jeden.
Z możliwości tej zabawy skorzystałam i trochę sobie gimnastykowałam mózgownicę, próbując dopasować do siebie kawałki układanki. Nie udało mi się odgadnąć zabójcy, ale się nie przejmuję, prawie nigdy mi się to nie udało.
Brud, pleśń i robaki w Londynie.
Powracając do działań: dlaczego są oddzielne punkty 2 i 3? Czemu Robin, tak bardzo zajęta przecież przygotowaniami do ślubu i tak bardzo zagrożona, prowadzi własne poszukiwania, ignorując napomnienia szefa (Cormoran stanowczo odsuwa ją od bezpośrednich działań)?Otóż Robin przepracowuje w ten sposób traumę z przeszłości. Tym gładkim sposobem przejdę do kolejnego tematu, który chciałam poruszyć: olbrzymiej skali przemocy pokazanej w książce.
Ech. Morderstwa, gwałty, pobicia, molestowanie dzieci, okaleczanie, włamania, zastraszanie, tortury - cała litania wszystkiego, co w ludziach najgorsze i najpodlejsze.
Autorka bezceremonialnie zdrapała śliczną warstwę złotka pokrywającą ten słynny, gwarny, otwarty i przyjazny Londyn. Pod spodem jest brud, pleśń i robaki.
Hohoho.
Mocna rzecz. Potrząsa i uwrażliwia. Czy o to chodziło? Pod płaszczykiem kryminału przemycić zalecenia społeczne? Mnie się to podoba.
Bardzo dziękuję za egzemplarz Wydawnicwu Dolnośląskiemu!
"Żniwa zła" Robert Galbraith, tłumaczyła Anna Gralak, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2016, trzeci tom serii "Cormoran Strike".
Muszę ją przeczytać, obowiązkowo! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Polecam, tylko najpierw polecam część pierwszą i drugą, obowiązkowo!
UsuńDziękuję za zaproszenie :)
Przeczytałam recenzję jednym oczkiem, bo drugi i trzeci tom jeszcze przede mną, a pierwszy bardzo mi się podobał. Fajnie, że Autorka trzyma poziom.
OdpowiedzUsuńOk, mam nadzieję, że nie napisałam nic, co popsułoby Ci przyjemność czytania.
UsuńTo także moja ulubiona seria, no, jedna z ulubionych :)
Mam już za sobą i naprawdę mi się podobało <3
OdpowiedzUsuńChyba najlepsza część w moim odczuciu
I też czekasz na kolejne? Bo ja już bym chciała kolejną :)
UsuńKupiłam zaraz po premierze i czeka na lepsze czasy:P a właściwie to na przerwę w recenzenckich;)
OdpowiedzUsuńA może zachomikuj, aż wyjdzie kolejna część i wtedy hurtem przeczytasz dwie książki :)
UsuńPrzeczytałam, a właściwie wysłuchałam i dzięki temu miałam dwie przyjemności. Pierwsza - trzymający w napięciu kryminał, druga - głos Macieja Sthura...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O, no proszę, nawet nie wiedziałam, że to wyszło też w audio, brawo! I jak czyta Maciej Stuhr, dobrze?
UsuńWszystkie trzy części są na audio i pewnie dlatego po tę powieść sięgnęłam, bo u mnie ręce o oczy "muszą" zajmować tzw. rękodziełem artystycznym. Sthur czyta znakomicie - polecam.
UsuńNo patrz. Dzięki serdeczne za informację!
Usuń