Dawno dawno temu, za górami, za lasami, na wzgórzu stał sobie zamek. Mieszkali tam król z królową oraz ich rezolutna córka Klara, która nie umiała usiedzieć na miejscu.
Gdy w zamku pojawił się nagle (wbrew własnej woli) krasnolud Nap, pochodzący ze smoczej krainy, gdzie żyją krasnoludy, Klara postanowiła pomóc mu wrócić do domu. Zwłaszcza że nieobecność Napa w smoczej krainie miała ponoć grozić straszliwymi konsekwencjami dla całego magicznego świata.
W podróż wyrusza więc Klara eskortująca Napa oraz Rodrick eskortujący Klarę. Za Napem wyrusza szukający go w złych zamiarach lord Dartor z eskortującym go Bodorem. Za Klarą jedzie szukający jej król (bo oczywiście dziewczynka nie pisnęła słówka o swoich zamiarach) wraz z eskortującą go całą drużyną. Zaiste, zamek mocno się wyludnił...
Przygód mają bez liku ci młodzi bohaterowie, pojawiają się błotne potwory, król krasnoludów oraz groźny, a do tego nieco sklerotyczny smok. Trzeba wykazać się odwagą i hartem ducha - i tu nadzwyczaj pozytywnie wypada młodziutka królewna. Zaś krasnolud Nap, z początku bardziej przypominający gnoma niż krasnoluda przez swoje podstępne spojrzenie, staje się miły i uczynny. Dzieci mają jasny przekaz - mają być grzeczne, powinny umieć przyznać się do błędu i starać się zadośćuczynić za grzeszki. Morał musi być.
Mnie jednak bardziej ujęły uroczo staroświeckie rysunki, bogactwem kolorów przypominające Baranowskiego, rycerze to jakby bracia Kajko i Kokosza, a królewna Klara to koleżanka Jonka i Jonki. Te nawiązania to jakby powrót do źródeł. Dzieciaki raczej tego nie wyłapią, ale przecież nie muszą, one mają się dobrze bawić przy czytaniu i oglądaniu.
Jedno małe zastrzeżenie mam do dymków. Dobrze rozplanowane dymki same się czytają w odpowiedniej kolejności, a tu czasami miałam momenty zawahania i czytałam inaczej niż założył sobie autor. To jest moim zdaniem do poprawki, zwłaszcza, że to komiks dla dzieci - musi być wszystko absolutnie jasne i klarowne.
Bardzo dziękuję za egzemplarz komiksu wydawnictwu Egmont Polska.
"Krasnolud Nap. Smocza kraina" scenariusz Maciej Jasiński, rysunki Krzysztof Trystuła, Egmont Polska, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz