Seria "Czytam sobie" Egmontu to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Małe książeczki o zróżnicowanym stopniu trudności, porządnie oznakowane kolorami poziomy, barwne ilustracje oraz to, co dzieci uwielbiają, czyli naklejki. Bardzo podoba mi się też symbol wspólny dla całej serii: dziecko siedzące na stosie tomów i czytające książkę.
"Robot Robert" Zofii Staneckiej jest przeznaczony dla dzieci już nieco obytych z czytaniem, książeczka zawiera około 800 słów, ma dłuższe zdania. Jest także naszpikowana po brzegi głoską "r".
Proszę zerknąć na:
"Wracaj! Fabryka bez brudu. Obrona doktoratu we wtorek"czy
"Bramy otwarła mu drutem Klara".Czytanie książki jest więc jednocześnie dobrym ćwiczeniem utrwalającym poprawne wymawianie tej głoski. Zaś sama historia o robocie jest jednocześnie pouczająca i sympatyczna. Solidaryzowałam się z bardzo miłym robotem, który ma dość ciągłej pracy za innych i niespodziewanie bierze urlop. Dobrze jest być na urlopie, ale przecież w fabryce potrzebne są roboty...
Cała opowieść kończy się bardzo pozytywnie, a robot Robert z radością wraca do pracy.
Ta książeczka zwraca na siebie uwagę doskonałymi ilustracjami. Ich autorką jest pani Emilia Dziubak. Nie ma tu krzykliwych, cukierkowych kolorów, są oryginalne pomysły na postacie, są zgaszone barwy, wyraziste buzie, jest urok i wdzięk.
Źródło: czytamsobie.pl |
Całą serię polecam, ale "Robota Roberta" polecam szczególnie.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję księgarni internetowej BookMaster.pl.
"Robot Robert" Zofia Stanecka, ilustracje Emilia Dziubak, Edukacyjny Egmont, Warszawa 2014.
Już sam tytuł przekonuje mnie do zakupu tej książki. :))
OdpowiedzUsuńRoboty są zawsze na topie :)
Usuń