Strony

niedziela, 14 maja 2017

Relacja z Pen Show Poland, 6-7 maja 2017, Katowice, kino Kosmos



Nie mam pojęcia, jak się dzieje, że kino Kosmos wraz z upływem lat coraz bardziej się rozciąga i mieści coraz więcej wystawców, odwiedzających, forumowiczów, piór i wszelakich akcesoriów piórowych.
Ale tak jest. Jestem tego naocznym świadkiem, a PSP odwiedziłam już po czwarty, wiem, co mówię!



Z roku na rok coraz głębiej wchodzę w tę imprezę. W tym zaangażowałam się mocno w tworzenie salki forumowej, czyli miejsca, gdzie można było:

Zachęta jak się patrzy!
Fot: Mariusz Łysień, zegarkiipiora.com



Oprócz tego można było zwyczajnie usiąść i pogadać, popisać piórem takim i owakim, zjeść ciasteczko i napawać się tą szczególną atmosferą, jaka wytwarza się pomiędzy ludźmi, którzy mają wspólną pasję.

Fragment salki forumowej FOP
Fot: Mariusz Łysień, zegarkiipiora.com
Opisy stalówek sama robiłam.
Fot: Mariusz Łysień, zegarkiipiora.com

W sobotę sporo czasu zajęło mi też Gala "Fundamenty", gdzie z niekłamanym entuzjazmem wręczałam nagrody nagrodzonym, gratulowałam, ściskałam dłonie i emanowałam sympatią do całego świata, a "Kosmosu" w szczególności.

Miło jest wręczać nagrody :)
Fot: Mariusz Łysień, zegarkiipiora.com

Uczestniczyłam także w warsztatach kaligraficznych, gdzie pod kierunkiem Ewy Landowskiej uczyłam się pisać brush penami. Bilet na warsztaty wygrałam w konkursie na FB, a jakby tego było mało, na samych warsztatach wygrałam komplet brush penów Tombow! Uff, czyżby to była jakaś wskazówka z góry? Mam się nauczyć?!

Formalnie sobota zakończyła się pokazem filmu "Wieczność pióra" autorstwa Andrzeja Tuziaka. Świetny film!


W niedzielę miałam czas na zakupy, oglądanie gablot, kolekcji, gawędy o piórach i notesach.
Patrz, co sobie kupiłam, no patrz!
Fot: Mariusz Łysień, zegarkiipiora.com


Oto co przywiozłam.

Dla porządku wymienię: notatnik "Audrey" (wędrujący notes), drewnianą linijkę, dwa atramenty KWZ Ink, notesik-kolorowanka dla Marianki, komplet widokówek PSP, eleganckie bileciki z Kałamarz.net, kubek PSP.
Niżej magazyn Pen Show Magazine (z moim artykułem), notatnik Flexible od kolegi, notesik z wilkiem dla Krzysia, komplet wygranych brush penów. Obok znów notesy, czyli niebieski Clairefontaine Essential, Clairefontaine z Niną oraz Lediberg Tree (ten brązowy).  Następnie rudy notes Faber-Castell, duży kalendarz Lediberg i mały kalendarz Lediberg (prezent od firmy). Próbki atramentów w probówkach, pudełeczko z nabojami Herbin Pervenche, krówki, naklejki, przypinka.  Oraz oczywiście forumowy notes PSP.

Przywiezione skarby są fajne, ważniejszy jednak dla mnie był udział w całym tym przedsięwzięciu i fantastyczni ludzie.

Na koniec dwie uwagi do samej siebie, może przeczytam przed kolejnym penszołem i rozważę kwestie:
- czy koniecznie, ale to koniecznie muszę zakładać buty na wysokich obcasach?
- gdzie, na litość, jest miejsce na parkingu kina, które NIE JEST pod "ostrzałem" ptaszydeł?  One są tresowane? Zawsze, ale to zawsze mam optakane auto...


Pen Show Poland 2016
Pen Show Poland 2015
Pen Show Poland 2014

2 komentarze:

  1. Nabytki rozkoszne! Ciekawa jestem zwłaszcza tego Clarefontaine Essential - gdy tylko się pojawił, pomyślałam, że mógłby być nieco tańszą alternatywą dla Leuchtturma, ale czy ładnie się rozkłada na płasko, czy papier jest dobry dla pióra... no i tak się czaję i nie wiem, czy kupić ;-)
    Intryguje mnie też Lediberg Tree, bo w ogóle o nim nie słyszałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zaufanie do Clairefontaine, ale w Essential jeszcze nie pisałam. Miałam na niego chrapkę już w zeszłym roku, powstrzymało mnie to, że tylko kratki było. W tym roku też były tylko kratki, ale machnęłam ręką, już nie jestem taka ortodoksyjna.
      Lediberg to nowa firma na polskim rynku, no, od roku, więc nie przesadnie nowa. Już z ciekawości popisałam piórami, no i papier raczej nie do wiecznych piór. Przebijają atramenty. Ale design wart rzucenia okiem, na stoisku było na czym oko zawiesić.

      Usuń