Strony

środa, 25 października 2017

"W lesie" (pop-up) Anouck Boisrobert, Louis Rigaud, Sophie Strady

Wyczaiłam to cudo na "Niech żyje papier! 4". To rozkładana  książeczka, po rozłożeniu której papier się podnosi, ukazując skomplikowane przestrzenne struktury

Przekaz książki jest bardzo jasny i prosty, a przy tym nawiązujący do tego, co się aktualnie dzieje w naszym kraju. Oto widzimy las: piękny, gęsty, zielony z mnóstwem zwierząt i ptaków, normalnie sielanka. Nagle do lasu wkrada się niepokój, zaczynają padać ścięte drzewa, zwierzęta uciekają z lasu przegnane trzaskiem padających pni i wizgiem pił tarczowych. Tylko leniwiec wisi na gałęzi, jakby nie słyszał zagrożenia. A zagłada drzew postępuje i postępuje...


Jak skończy się ta historia? Bez obaw, leniwiec przeżyje. Pocieszające jest również to, że nie wszyscy ludzie są tak krótkowzroczni i chciwi jak ci wycinający las.
 
Źródło zdjęcia: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/

Czy Wy też macie skojarzenia z tym, co dzieje się teraz z Puszczą Białowieską, gdzie rabunkowo wycina się olbrzymie drzewa; z ustawą zwaną "Lex-Szyszko", która pozwoliła wyciąć tysiące drzew w majestacie prawa? Płakać się chce. Głupie usprawiedliwienia walką z kornikiem tylko podnoszą mi ciśnienie. Nic tylko mamona.

Wracając do książki: warto kupić swoim dzieciom. Jest niesamowicie piękna, precyzyjnie wykonana, no i daje nadzieję na to, że dzieci wychowane na takich książkach nie wyrosną na szyszkę.

"W lesie" (pop-up), projekt i inżynieria papieru: Anouck Boisrobert, Louis Rigaud,  tekst: Sophie Strady, tłumaczenie: Maciej Byliniak, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa, 2017

2 komentarze:

  1. Zbieram książki z tej tematyki: las, drzewa, roślinność, z racji wykonywanego zawodu męża. Niestety dochodzę do wniosku, że książki sobie, ludzie sobie. W ogóle jako społeczeństwo mamy nikłą wiedzę o przyrodzie, ochronie środowiska, o wycinkach, rębniach i nasadzeniach zastępczych. Świetnie, że się propaguje coraz więcej książek dla dzieci o przyrodzie. Chętnie bym je widziała jako lekturę w szkole, żeby móc rozpocząć dyskusję na temat otaczającego nas jeszcze zielonego spłachetka ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tracę nadziei, że jeśli za młodu wpoi się dzieciom odpowiednią postawę wobec natury, to gdzieś to tam zostanie. Książki książkami, ale bezpośredni kontakt z naturą jest niezastąpiony, a do tego okazji jakoś coraz mniej...

      Usuń