Kolejny raz przekonuję się, że gdy biorę do słuchania zbiór opowiadań, to potem nie wiem, co o nich napisać. Ledwo wgryzę się w jedno opowiadanie i poukładam je sobie w głowie, już się kończy, a zaczyna następne.
Pamiętam tytułowe opowiadanie, o zemście po latach. Na statku wycieczkowym kobieta w średnim wieku zajmuje się zdobywaniem kolejnego męża. Wiadomo, trzeba przeprowadzić staranną selekcję, odrzucić żonatych, z samotnych wyłuskać bogatych, roztoczyć urok i wdzięk, masa roboty.
Ten drobiazgowo zaplanowany scenariusz sypie się, gdy kobieta poznaje kogoś, kogo znała w młodości, w szkolnych czasach. To jej oprawca, szkolny podrywacz, donżuan i przemocowiec. Kobieta w mgnieniu oka przypomniała sobie szkolny bal, gwałt na tylnym siedzeniu samochodu i wyrzucenie jej po wszystkim na pobocze, jak śmieć... To tragiczne zdarzenie zmieniło całe życie dziewczyny: trauma, wstyd, ciąża, ostracyzm społeczny...A ten dupek na statku nawet jej nie poznał! Trudno się dziwić zemście. Jednak nie ulegajmy pozorom, ta historia nie jest prosta, nie ma podziału bohaterów na dobrych i złych, niezależnie od tego, który z nich spocznie na kamiennym posłaniu.
Cały ten zbiór jest taki nieoczywisty, opowiadania z drugimi dnami, bez zakończeń albo z zaskakującymi zakończeniami.
Fot: Andrzej Piasecki, Foksal Web Studio |
Olbrzymią wartością dodaną jest lektorka, Maria Seweryn, osoba o doskonałej dykcji, pięknej barwie głosu i znakomitym warsztacie lektorsko-aktorskim. Słuchanie jej to czysta przyjemność. Słuchanie jej czytającej opowiadania Margaret Atwood to słodycz istnienia.
"Kamienne posłanie" Margaret Atwood, tłumaczył Paweł Lipszyc, czyta Maria Seweryn, Wielka Litera, Warszawa 2019.
To opowiadanie o zemście brzmi obiecująco :)
OdpowiedzUsuńZ czytaniem opowiadań mam bardzo podobnie. Ledwo się wciągnę w jakieś, a już się kończy. Spróbuję, może z audiobookami pójdzie mi lepiej.
No właśnie z audiobookami u mnie tak jest, już bym wolała czytać w papierze te opowiadania :)
UsuńMam tak samo z opowiadaniami. Nie umiem się w nich odnaleźć, a zbiorów nie umiem oceniać całościowo. Zresztą w ogóle krótkie formy prozatorskie mi nastręczają samych problemów, dlatego konsekwentnie nie czytuję od lat. :) Natomiast twórczość samej Atwood mam w planach od dawna. Kiedyś się w końcu na pewno do niej dorwę. Pytanie kiedy. :)
OdpowiedzUsuńTo zacznij od powieści Atwood, nie pożałujesz. Mnie opowiadania generalnie pasują, jeśli chodzi o czytanie, ale recenzowanie jest trudniejsze :)
UsuńBardzo rzadko sięgam po krótką formę, bo jakoś nie umiem się w niej odnaleźć - zatem jeszcze zastanowię się nad tą książką.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ta autorka ma genialne powieści, które gorąco polecam!
UsuńO. Atwood opowiadaniowej jeszcze nie znam. Trzeba będzie nadrobić.
OdpowiedzUsuńSięgnij, sięgnij, fajnie jest. Póki nie trzeba o tym pisać ;)
Usuń