Cykl "Studio Tańca" uważam za jeden z najlepszych cyklów wydanych w egmontowej serii "Komiksy są super!". Dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy po długiej przerwie ukazał się tom czwarty dzieła Bertranda Escaicha i Caroline Roque oraz rysownika Cripa.
Z prawdziwą przyjemnością wróciłam do przygód przyjaciółek: Julii, Lusi i Alii. Ich pasja do tańca nie zmalała i wciąż uczęszczają po lekcjach do "Studia Tańca", ucząc się baletu u pani Anny, tańca nowoczesnego u Mary oraz afrykańskich rytmów u Fatou i Sama. W ramach zajęć wystawiają balet "Królowa Śniegu", w którym główną rolę odgrywa nie baletnica, ale suknia, przygotowana przez krawcową Natalię. Przepiękna i zjawiskowa, ale wisi nad nią jakieś fatum, wciąż się gubi i odnajduje i tak na okrągło.
Balet jednak zatańczony został bez zarzutu, no, może z delikatnym spóźnieniem Różyczki, siostry Julki, która za bardzo wczuwa się w rolę narratora w sztuce.
Nie samym baletem żyją przyjaciółki, bo wyjeżdżają także na kurs flamenco do Hiszpanii, gdzie tego szlachetnego tańca uczą ich Paqui i Lamentacion. Alia cierpi, bo w kraju zostawiła chłopaka, to świeżutkie zakochanie, więc rozłąka tym dokuczliwsza.
Oprócz tego mnóstwo w tym komiksie codzienności, zwykłego życia, przesyconego na wskroś tańcem.
Szóstka za całokształt!
Za możliwość zapoznania się z komiksem bardzo dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska.
"Studio tańca" Tom 4, rysunki: Crip, scenariusz: Béka (Bertrand Escaich i Caroline Roque), kolory: Maëla Cosson, tłumaczenie: Marek Puszczewicz, Egmont Polska, Warszawa 2021.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz