Strony

sobota, 2 kwietnia 2022

"Emma i Wioletta. Marzenia" tom 1 - Jérôme Hamon, Lena Sayaphoum


 Zobaczyłam okładkę i się zakochałam. Ach,  będzie o balecie,  ach, biorę dla Marianki (wciąż chodzi na zajęcia baletowe), ach,  biorę też dla siebie, bo rysunki śliczne. 

Przeczytałam i okazało się, że to nie jest  o balecie, a o czymś zupełnie  innym. Wioletta i Emma to siostry, pierwsza ma lat jedenaście,  druga druga jest nieco starsza, obie trenują taniec klasyczny, w czym mocno wspiera je matka. Obie też przystępują do egzaminu do szkoły tańca Opery Paryskiej. Nie zaspoileruję,  gdy zdradzę, że jedna z nich przechodzi ostre sito rywalizacji, a druga nie, bowiem właśnie na tym odrzuceniu, porażce jednej z sióstr zbudowana jest narracja tego komiksu.

Mama dziewczynek bardzo przeżywa niepowodzenie jednej z córek, bardziej niż sama zainteresowana. Zaczyna szukać rozwiązań, wymyśla kolejne scenariusze ścieżki edukacyjnej córki, dążąc oczywiście do jednego - do tańca w Operze Paryskiej. Jednak czy to rzeczywiście niepowodzenie? Dziewczynka odkrywa, że świat się na balecie nie kończy, zastanawia się, czego tak naprawdę w życiu chce i  czy to jest to samo, czego chce jej matka...

Fantastycznie jest to rozegrane: oto problem, z którym wcześniej czy później zetknie się wielu rodziców i masa młodych osób. Nie ma tu jednej  recepty, tylko wskazanie możliwości, pokazanie wielu ścieżek  i dróg. Bardzo ważne jest tu pokazanie ojca, który ma swój głos  w tej historii.

Rodzice, nie przenoście na dzieci swoich niespełnionych marzeń. Dzieci, nie bójcie się myśleć same. Jedni i drudzy - rozmawiajcie i wspierajcie się wzajemnie (tak,  rodzice też czasami potrzebują wsparcia).


Zafascynowały mnie rysunki, z ostrym pierwszym planem i rozmytym tłem. Świat baletu na takim  rysunku staje się po prostu magiczny, trochę nierealny, świetlisty, cudny! Twarze postaci niestety są do siebie niepokojąco podobne. Jest scenka rozmowy kilku koleżanek ze szkoły baletowej - gdyby im wszystkim zamalować włosy, wszystkie wyglądałyby tak samo. Mangowe buzie, mangowa mimika. Podobieństwo twarzy to jedyny mój  zarzut.
 

 

Dobry komiks dla nastolatek i nastolatków (choć kiepsko sobie wyobrażam młodzieńca sięgającego po baletowy komiks) tuż przed wyborem szkoły średniej. Czy innym ważnym  wyborem.

Czekam na kolejny tom!


Za możliwość zapoznania się z komiksem dziękuję wydawnictwu Story House Egmont.

"Emma i Wioletta. Marzenia" tom1, scenarusz Jérôme Hamon, rysunki Lena Sayaphoum, przekład Maria Mosiewicz, Story House Egmont, Warszawa,  2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz