Strony

sobota, 18 maja 2024

"Miasteczko głodnych dusz" Thor Larsen


 Myślałam, że to będzie rasowy skandynawski kryminał, z klimatem  noir i ciekawą fabułą. Zamiast tego przeczytałam  książkę przeciętną, z norweskich realiów pozostały nazwy własne, główny bohater, ale tak naprawdę to...

I tu chciałam wypisywać, co też takiego zgoła nieskandynawskiego w powieści ten  bohater zrobił, potem  chciałam  się przejechać po błędach w fabule, odmianie nazwisk i tak dalej, słowem, miałam w  planach recenzję pod tytułem "Styczeń, a ja już mam kandydatkę do wpisu Hity i kity roku". Zdałam  sobie sprawę, że trochę przesadzam. To kryminał po prostu mocno przerysowany, któremu przydałaby się porządna korekta i porządna redakcja.

Sterany życiem policjant ma do  rozwiązania zagadkę śmierci młodej dziewczyny. Zabiera się do tego z werwą i z partnerem, zaniedbując własną rodzinę, nadużywając alkoholu i szlajając  się po barach z ukrytą prostytucją. Wypytuje kogo  może, odkrywa przeróżne tajemnice wielu mieszkańców miasteczka, ale kto zabił - tego dalej nie wie. Trzeba było aż tego, by ten  policjant trafił do więzienia i dostał  oklep od więźniów, by zmądrzał. Żartuję, wcale nie zmądrzał, a oklep był udawany. 

Podwójny twist na zakończenie  powieści to redundancja (uwielbiam to słowo) żonglowania emocjami czytelnika.

Summa summarum: niekoniecznie.
Ewentualnie: nie. Koniecznie.

 "Miasteczko głodnych dusz" Thor Larsen (to pseudonim i to  widać), Studio Wydawnicze Milion, 2020.


4 komentarze:

  1. Jak tylko przeczytałem opis głównego bohatera przed oczami stanęło mi wymyślone przez Królową Matkę bingo dot. męskich protagonistów gatunku kryminalnego :D Widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bosz. 19/25 trafnych. :D

      Usuń
    2. Kurczę, bez linka tylko my wiemy o co kaman. Uzupełniam :D
      https://polaherbaciane.blogspot.com/2024/05/straznik-jeziora-micha-zgajewski.html

      Usuń