Strony
▼
środa, 16 listopada 2011
"Nudzimisie" Rafał Klimczak - przesympatyczna książeczka dla przedszkolaków
Książka idealna dla przedszkolaków, bo głównym bohaterem, no dobra, jednym z głównych, jest przedszkolak Szymek. Ale czytałam to Krzysiowi, który ma trochę ponad dwa lata i byłam zaskoczona, z jakim zajęciem tego słucha!
Oto mamy Szymka, który w domu się nudzi, ma co prawda mnóstwo zabawek, ale co z tego, skoro partnera do zabawy żadnego: siostra odrabia lekcje, mama robi obiad, a tata jest zajęty jakąś naprawą. Co robić? Trzeba krzyczeć głośno "Nudzi mi się!". Ale, ale - Szymek nie wie (zniżam teraz głos i mówię szeptem), że jak się tak woła, to do znudzonego dziecka przychodzą nudzimisie i się z nim bawią. Pod jednym warunkiem: że się w te nudzimisie uwierzy, bo jak nie, to pozamiatane.
Nudzimisie są urocze! Hubek, który odpowiada na wezwanie Szymka, potrafi magicznie zmniejszyć przedszkolaka do swoich rozmiarów, dzięki czemu zabawa na przykład żołnierzykami nabiera nowego wymiaru. Towarzyszy też Szymkowi w przedszkolu, nie, tu już go nie zmniejsza, ale wspaniale pomaga chłopczykowi w rozwiązywaniu problemów.
Poza tym Hubek zabiera już nie Szymka, ale nas, czytelników, do nudzimisiowego świata. Cieplutkiego, mięciutkiego świata, gdzie domki wyrastają z nasionek, są drzewa lizakowe, a po obiadek rosnący na liściu wystarczy wyciągnąć rękę, zerwać i zjeść! Świat niemal idealny. Oczywiście, i tu zdarzają się problemy, ale sympatyczne nudzimisie potrafią sobie z nimi poradzić.
Bardzo spodobały mi się też rysunki autorstwa Agnieszki Kłos-Milewskiej. Krzysiowi też! Książkę wygrałam u Sabinki (bardzo dziękuję raz jeszcze), a niedawno dowiedziałam się, że pan Klimczak popełnił drugą część - koniecznie muszę sobie (zaraz tam sobie, nam!) sprawić!
"Nudzimisie" Rafał Klimczak, ilustracje Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skrzat, Kraków 2011.
Książeczka dla dzieci, a jak zwykle najwięcej radochy mają rodzice:)
OdpowiedzUsuńTrzeba dodać pozycję do listy Mikołaja ;-)
OdpowiedzUsuńPrzytargaliśmy z Targów. Kitek: "O, Nudzimisie! To musi być coś o was." :)
OdpowiedzUsuńA ja chyba kiedyś już o tej książeczce czytałam u Prowincjonalnej Nauczycielki, i chyba nawet miałam ją odnotowaną.
OdpowiedzUsuńA potem zapomniałam. Dla mojego przedszkolaka będzie idealna - trzeba się będzie za nią porozglądać :)
zacofany - a wiesz, co mnie najbardziej urzekło? Te obiadki z liścia, zero garów, zero zmywania - normalnie raj! :)
OdpowiedzUsuńKarlita - dopisz, dopisz, masz przedszkolankę w domu, a następny już rośnie :)
Bazylu, a przytargaliście pierwszą część czy obie?
viv - a porozglądaj się, przekartkuj, zachęcam :)