Strony
▼
sobota, 28 września 2013
"Sprawa podwójnej tożsamości" E.S.Gardner - czy wiecie, kto jest najlepszym przyjacielem kobiety?
Targi targami, nabytki nabytkami, a książki do opisania czekają! Oto kolejny "gardnerek", kryminał, który kupiłam, żeby móc poczytać w oczekiwaniu na jedzenie w knajpie. Spełnił moje oczekiwania.
Główną bohaterką jest dziewczyna, której majętny i ponętny narzeczony okazał się oszustem, a ona wstydzi się tego tak bardzo, że chciałaby zapaść się pod ziemię. No i robi to, może nie aż tak dosłownie. Wrzuca po prostu torebkę do auta i jedzie w siną dal, po drodze zabierając autostopowiczkę.
Bach! Wypadek, autostopowiczka ginie, a dziewczyna, niewiele myśląc, przejmuje jej tożsamość, w nadziei, że to załatwi jej problemy. Nie załatwiło, przysporzyło tylko kolejnych, z których oczywiście tylko Mason może ją uratować.
Do zapamiętania: najlepszym przyjacielem kobiety wcale nie jest diament.
" - Zaczekaj tu, Mildred. Wychodzę, ale za chwilę wrócę ze szpikulcem do lodu.
- Szpikulcem do lodu?! - wykrzyknęła przerażona Mildred.
Kitty pokiwała głową.
- To najlepszy przyjaciel kobiety, najlepsza broń, jaką możesz mieć. Poleciła mi go przyjaciółka. Ona z kolei usłyszała o tym od pewnego policjanta. W przeszłości tradycyjną bronią kobiety była szpilka do włosów i, wierz mi, że to była skuteczna broń. Mężczyzna instynktownie cofa się na widok czegoś długiego i ostro zakończonego. Moja przyjaciółka mieszkała w okolicy, w której grasowali ekshibicjoniści. Policjant poradził kobietom, którym zdarzało się wracać do domu samotnie po ciemku, żeby nosiły przy sobie szpikulce do lodu. Na czubek szpikulca można nałożyć kawałek korka i nosić go w torebce. Wierz mi, jeśli kiedykolwiek znajdziesz się sama na ciemnej ulicy, przyznasz, że szpikulec może być wart tyle złota, ile waży!" *
Tak więc, kochane czytelniczki, w te pędy do sklepu i kupujemy szpikulce.
---
* "Sprawa podwójnej tożsamości" E.S.Gardner, przełożyła Anna Kosińska, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław, rok wydania nieznany, s.50.
Tom 56.cyklu o Masonie.
Dalej wolę diamenty xD
OdpowiedzUsuńWłaściwie wcale Ci się nie dziwię :)
UsuńTaki szpikulec to moze byc kiepska sprawa, jesli napastnikowi uda sie go przejac... ja sie chyba zapisze na Krav Mage (czy jak to sie tam nazywa ;-)) ).
OdpowiedzUsuńKiedyś w Katowicach były organizowane kursy pt "Kobieta Bezpieczna" - rozejrzyj się, może będzie coś podobnego. Były zajęcia z samoobrony, ratownictwa, spotkania z prawnikiem, policjantem itp. Kompleksowo.
UsuńOto moja ulubiona broń - choć konkuruje z szydłem...
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie dobrze zatykać koreczkiem, żeby się torebka nie podziurawiła :)
Usuń