Z dziećmi to jest bardzo różnie. Pojawiają się na świecie całkiem nieoczekiwanie, czasem znów pozostają w sferze marzeń, choć się na nie czeka z utęsknieniem. Jak już są, dają w kość. Ale dają też mnóstwo radości.
Łatwo nie jest.
"Zamek z piasku" to potwierdza, że łatwo nie jest. Zwłaszcza gdy para stara się o dziecko, długo i bezskutecznie. Kolejne cykle, testy owulacyjne, mierzenie temperatury i zbliżenia według zegarka. Potem badania, które czasem wykryją jakiś problem i jest źle, albo też problemu żadnego nie widać i jest jeszcze gorzej. Gdzieś w tym wszystkim ginie więź między małżonkami - i wcale nie piszę teraz tylko o bohaterach książki, tylko o wielu parach, niektóre znam osobiście.
Więź się rozluźnia, a gdzieś tam z boku nagle wykwita, jak kwiatek na bagnie, pocieszyciel czy pocieszycielka, oferuje ucho chętne do słuchania, ramię do oparcia się i tak to leci... Smutne. Ale czy tak jest zawsze?...
Co do wrażeń podczas czytania: to jest tak, jakby ktoś opowiadał mi historię, jak to ona i on, jak to coś im nie wyszło i jak to się skończyło. Gawęda prosto do ucha, historia prosto z życia. Wciąż brak mi tu szerszego tła (jak w "Opowieści niewiernej"), pogłębionych charakterystyk postaci (oprócz dwóch czy trzech najgłówniejszych osób), ale teraz nie przeszkadza mi to aż tak bardzo. Książka świeci prawdą, czystą, żywą prawdą. Do licha, pani Magda, przepraszam, Magda (przeszłyśmy na ty), umie znaleźć sedno.
Jedno mnie tylko zdegustowało - nagminne używanie słowa "ukuć" zamiast "ukłuć". To nie jest to samo, szanowna korekto! Nie spać tam!
Dzięki, Magdaleno, za pożyczenie książki!
"Zamek z piasku" Magdalena Witkiewicz, Wydawnictwo Filia, Poznań 2013.
Książka nie w moim klimacie, ale proszę jaka uważna czytelniczka, że błędy wyłapuje :D Dobrze :D
OdpowiedzUsuń"Ukłuło" mnie w oko. Zwłaszcza że żadnych innych błędów nie ma.
UsuńDziękuję. Aż sama sprawdzę to kucie, czy kłucie!!!:)
OdpowiedzUsuńSprawdź, dziękuję za odwiedziny :)
UsuńJedna literka, a potrafi tyle zmienić :)
OdpowiedzUsuńNo, to dwa różne słowa.
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej spostrzegawczości :)
UsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńChyba że gdzieś Ci wpadnie w ręce, przekartkujesz i stwierdzisz, że jednak może być...
UsuńCzytałam, ciekawa książka, ale szału nie było ;)
OdpowiedzUsuńA, to zawsze rzecz gustu, czy urwie łeb z zachwytu, czy nie urwie.
Usuń