Strony

czwartek, 21 sierpnia 2014

"Kapitan Sheer" Marcin Podolec, Robert Wyrzykowski - oni dwaj przez cały ten rejs


Kiedy szukałam w internecie informacji na temat tego komiksu, jakoś nic porządnego nie mogłam znaleźć. Ani o fabule, ani o bohaterach. Wzięłam więc komiks w ciemno i absolutnie nie żałuję. Takiej dawki czarnego humoru, stoicyzmu, fatalizmu i melancholii dawno nie wchłonęłam. Nie zabiło, no skąd! Przeciwnie, wzmocniło. I rozbawiło. :)

Kapitan Sheer to biały szczur. Razem z bosmanem, też szczurem, dryfuje po oceanie w łódce zrobionej z puszki po sardynkach. Bez celu i bez sensu drufują, bez nalotu i kłopotu. Rozmawiają na okrągło, bo co innego można na dryfującej łajbie robić. Co jakiś czas napada na nich pirat, ale czytelniku, nie wiąż z piratem wielkich nadziei, on po prostu się pojawia, tak samo jak krab pijaczyna. I jak piesek. Najważniejsi są kapitan i bosman. Oni dwaj przez cały ten rejs.

Inspirację autorzy czerpią skąd się da. Na przykład:
1. Z samych siebie (bosman rysuje komiksy i daje je kapitanowi do czytania). (s. 24)
http://kolec.ownlog.com/3,2009,archiwum.html

2. Z dziecięcych puzzli i labiryntów - choć co do tego drugiego, nie jestem pewna, czy nawiązanie nie było bardziej laboratoryjne (Kapitan Sheer i labirynt, s.56)


3. Z literatury (Kapitan Sheer i dzwon, s. 52)

4. I tak dalej.

Do tego umieją się śmiać sami z siebie, a raczej kpić, pokpiwać i szydzić. (Kapitan Sheer i sukces, s. 57)

Bawią się formą (Kapitan Sheer i karta, s. 61)

I treścią (Kapitan Sheer i romans, s.66)


I tyle, bo i tak już dużo zacytowałam. Przyznać muszę, że warto było, smucić się i cieszyć razem z bosmanem i kapitanem na tych jednostronicowych opowieściach.

Na końcu komiksu jest ciekawostka: galeria, gdzie kapitana rysowali inni twórcy, w tym Stan Sakai, Tomasz Leśniak, Sebastian Skrobol i inni.

Jeszcze słówko od bosmana (z okładki).
"Miły biały szczur z odrobiną talentu do rysowania. Może trochę zagubiony. Na pewno szczęśliwy. To ja. A to posępne indywiduum na rufie to kapitan, jednostka wybitna. Świeci słońce, mamy któryś tam dzień po którejś tam pełni księżyca. Właśnie oczekujemy na przybycie pana pirata. Łupy są już przygotowane do abordażu. Marzyła mi się idealna harmonia i oto jest. Kapitan rzęzi, ale myślę, że trochę zazdrości. Swoje marzenia o lataniu codziennie musi zastępować marzeniami o jak najszybszym wyschnięciu.
Bosman."

"Kapitan Sheer" , scenariusz i rysunki Marcin Podolec, scenariusz Robert Wyrzykowski, kultura gniewu, Warszawa 2010.

1 komentarz: