Strony
▼
piątek, 6 lutego 2015
Co mają wspólnego auta i pająki?
Wyciągam z półki trzy nasze "Opowiem ci mamo", czyli żaby, pająki i auta i pytam Krzysia, która z nich najbardziej mu się podoba. Szybki rzut młodego oka na okładki i bez wahania Krzyś wskazuje na auta. Ok, odkładam resztę i chcąc uściślić, pytam, co takiego w tych autach jest najfajniejsze. Młodzieniec zabrał mi książkę celem przypomnienia sobie treści, a po chwili oddał mi ją ze słowami "te nowe", wskazując na salon samochodowy, wielopiętrowy, z mnóstwem różności.
Do licha, wie co dobre!
Dla porządku zapytałam też o pająki. Krzyś najpierw się skrzywił, potem rozpogodził i kiwnął głową, że też mu się podobają. Wszystko jasne. Pomyślał, najpierw o tych żywych, za którymi nie przepada - och, przynajmniej nauczyłam go nie uciekać i nie zabijać, tylko wskazać palcem tacie, żeby licznonogiego osobnika eksmitował. Książka jednak to nie żywy pająk, tylko narysowany, takie się lubi i z przyjemnością ogląda. Tak jak i inne żyjątka (doprawdy, nie przypuszczałam, że będę z przyjemnością oglądać karaluchy, do tej pory udawało mi się to tylko na bajce "Ozzy i karaluchy"), których tam jest mnóstwo: komary, ćmy, żuki gnojarze... I pasikonik, którego nie widać, bo wiecznie ucieka, hopsając ze strony na stronę. Rysownik tylko kawałek odwłoka uchwycił, reszta wyszła poza wymiar.
Powracając do aut, muszę napisać, że podobają się także Mariance. Dużo się tam dzieje, może dlatego? Bo to nie jest książka tylko do czytania i do oglądania, jest tam labirynt do przejścia, jest rysunek pt "znajdź różnice", są kamery, liczenie tego i owego, poznawanie znaków drogowych. To wyrabia spostrzegawczość. Wiecie na przykład, że na pierwszej stronie widnieje fioletowy samochód z napisem ECO na drzwiach, a kilka stron dalej, w salonie samochodowym ten sam samochód już napisu nie ma? Ha!
Rysunki są różne, bo autorstwa różnych osób. Pająki mają wyraźne kontury, zdecydowaną kreskę i paletę barw bardzo naturalną, kolory ziemi królują. Auta są jaśniejsze, bardziej rozmyte, kreski zamaszyste, kolory jak spod pędzelka z akwarelą, nieco rozwodnione. Jedne i drugie są świetne.
Podsumuję: seria w dechę, a auta wypas. A na pytanie w tytule odpowiem: Naszą Księgarnię.
Bardzo dziękuję Naszej Księgarni za książki!
"Opowiem ci mamo, co robią pająki" Marcin Brykczyński, ilustracje Daniel de Latour; "Opowiem ci mamo, co robią auta" Marcin Brykczyński, ilustracje Artur Nowicki, Nasza Księgarnia, 2014.
Patrząc na te książki ogromnie żałuję, że moje dzieci trochę za stare już są ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, to chyba jedyna wada, że target wiekowy jest ograniczony...
Usuń