Strony

wtorek, 27 czerwca 2017

"Rok na wsi" Magdalena Kozieł-Nowak


Przepadam za takimi picturebookami, gdzie pokazane jest jedno miejsce, ale na przestrzeni całego roku. Gdzie widać zmiany w przyrodzie: rośliny kwitną, zielenią się, zrzucają liście, zwierzęta zasypiają na zimę lub zmieniają kolor. Tak było w "Roku w lesie".

"Rok na wsi" jest trochę podobny, a trochę nie. Jest zdecydowanie więcej ludzi - i dobrze, bo wieś tworzą ludzie, którzy na tej wsi mieszkają i pracują.

Jest też mnóstwo zwierząt, zwłaszcza tych udomowionych (hm, a może ustajnionych?) i pożytecznych, ale i dzikie przemykają się gdzieś w tle.

Bardzo podoba mi się pokazywanie upraw: sianie, doglądanie i zbieranie plonów. Moje miejskie dzieci, mimo że kiedy mogę, to wywożę je na wieś, nie wiedzą jeszcze wszystkiego, co na tej wsi się dzieje i co je może spotkać.

Krzysztof zaprowadzony kiedyś do gospodarstwa zajmującego się krów mlecznych określił to miejsce jako "fabryka mleka" - mleka może, ale to przecież nie fabryka!
Gdy zaś jego wujek kopał na polu dziury, chcąc sprawdzić zasobność warstw podskórnych w wodę, moje dziecko orzekło bez wahania, że tam w dole jakaś rura pękła i trzeba naprawić. Logiczne dla kogoś, kto mieszka w mieście (i ma kilka lat ofc), prawda?

Dlatego apeluję: rodzice, kupcie dzieciom "Rok na wsi" i oglądajcie razem z nimi, tłumaczcie, skąd się bierze mleko czy jajka i co trzeba zrobić, żeby mieć mąkę na naleśniki.

Rysunki są ciekawe, pełne szczegółów - wymagają naprawdę sporo uwagi. Kolory cudne! Takie naturalne: ani mdłe, ani przejaskrawione. Przypadły mi do gustu!

Jedna rzecz mi się nie podobała: tragicznie mała czcionka w opisach postaci występujących w książce. Rozumiem, miejsca mało, trzeba było jakoś się pomieścić, ale do licha, jeśli małe dzieci mają to czytać same, to będzie im trudno! Rodzic, czyli ja, wspomógł się okularami (choć początkowo chciałam sięgnąć po lupę). Wydawco, proszę, w kolejnych książkach może uda się to jakoś rozwiązać?

Za możliwość przeczytania, a właściwie przeoglądania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia.

P.S. Zabieram ją na wieś. Będę urządzać dzieciom ćwiczenia praktyczne.

"Rok na wsi" Magdalena Kozieł-Nowak, Nasza Księgarnia, Warszawa 2017

2 komentarze:

  1. Bardzo, bardzo lubię "Roki". Polecam też bardzo mocno całą ulicę Czereśniową. Podobny klimat, ale każda książka to osobna pora roku (plus noc).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, te Czereśniowe to co trochę obijają mi się o oczy, a ja je odsuwam. Mamoko też lubimy, jeśli chodzi o ilość szczegółów :)

      Usuń