"Kobieta w oknie" A. J. Finn - audiobook

Pamiętacie świetny film "Okno na podwórze"? Facet na wózku wypełnia dnie obserwacją tego, co widać z jego okna. To samo robi bohaterka powieści, czyli Anna Fox, mieszkająca samotnie (oprócz lokatora w suterenie) w wielkiej kamienicy.
Anna cierpi na agorafobię, nie wychodzi z domu, kontaktuje się ze światem przez internet, telefonicznie, no i wygląda przez okno, obserwując świat. Pewnego dnia widzi przez okno w domu naprzeciwko szokującą scenę: nóż wbity w pierś, krew na szybie, niemy krzyk. Łapie więc za telefon i dzwoni po pomoc.  To dobre rozpoczęcie akcji, jak u Hitchcocka.


  Teraz Anna stoi w opozycji do całego świata, bo jej zgłoszenie do odpowiednich służb zostaje potraktowane z rezerwą. Kobieta była wtedy pijana, na lekach, niewiarygodna. W domu naprzeciwko nikt nie zginął i ogólnie coś tu się potężnie nie klei. Anna jest przekonana, że to, co widziała, jest prawdą i szuka dowodów na poparcie swojej tezy. Świat widzi to zupełnie inaczej, więc nieunikniona jest konfrontacja. Zanim jednak do niej dojdzie, powiem, że to mi się podobało, te poszukiwania Anny, jej postać, rozchwiana, zamroczona alkoholem i prochami, niejednoznaczna, a do tego  nieustępliwa. Plus liczne nawiązania do starych, filmowych kryminałów/thrillerów. Dobra, większości nawiązań nie wyłapałam, bo się nie znam na tych filmach, ale one tam są!

Zwroty akcji wraz z kolejnymi strzępkami dowodów uzyskiwanych przez Annę, też dobre. Prawdopodobne, zajmujące, intrygujące. Jedynie ta konfrontacja, do której dochodzi pod koniec powieści, zgrzyta okropnie. Jest tak nieznośnie zmanierowana i natrętnie filmowa, że wysłuchałam jej z przykrością. Dlatego ocena to tylko cztery. Ale - jak na debiut - to jest naprawdę nieźle.

Czyta Ewa Abart, jest doskonała! W tej powieści sprawdziła się idealnie.

"Kobieta w oknie" A. J. Finn, tłumaczenie Jacek Żuławnik, czyta Ewa Abart, W.A.B, 2018.