Strony

czwartek, 13 stycznia 2022

"Poradnik zabójców wampirów klubu książki z Południa" Grady Hendrix


 Łatwo mnie skusić na książkę, jeśli okaże się, że to książka o książkach, choćby w niewielkim  stopniu. I przepadło, "Poradnik..." powędrował do  mnie. 

Na południu USA, w mieście Charlestown mieszka Patricia Campbell, mężata, dzieciata, nie pracująca zawodowo kobieta prawie czterdziestoletnia. Prowadzi dom, ogarnia męża,  drugie śniadania, zakupy, teściową z demencją i bunt nastoletnich dzieci. Oraz szalenie intelektualny klub książki "Literacka Gildia Mt. Pleasant", który staje się zbyt intelektualny dla Patricii i kilku jej koleżanek. Zaczynają się spotykać, by czytać,  co im się podoba, a nie co jest uznawane za dobre. Biorą na przykład "Dowód miłości: prawdziwa historia pasji i śmierci na przedmieściach", "Morderstwa w Michigan: prawdziwa historia rządów terroru Rozpruwacza z Ypsilanti", "Milczenie owiec", "Sny: umysł Johna Wayne'a Gacy'ego" aż po "Tytusa Andronikusa" Szekspira.

Zatrważające i zachwycające jednocześnie. W całym tym  gadaniu o książkach nie chodzi tylko o książki. Chodzi o poczucie wspólnoty i solidarności oraz przyjaźń łączącą pięć kobiet: Patricię, Slick Paley, Grace Cavanaugh, Kitty Scruggs i Maryellen. 

"Poradnik..." to powieść o właśnie  o kobiecej solidarności. Cały ten wampir, który się tam pojawia i wyczynia okropne, wstrząsające, przerażające rzeczy, to tylko pretekst, by pokazać siłę kobiet. Obecność wampira to wskazówka, że książka będzie horrorem. Nie przepadam, ale mówiono mi, że tu wcale nie ma się czego bać, że to o  ludziach, obserwacje amerykańskiej klasy średniej w latach 90'. Otóż nie! Jest tu czego się bać i  nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej.

Postać całkiem sympatycznego, nieco tajemniczego sąsiada ewoluuje w powolny, nieubłagany sposób w demiurga zła, istotę wręcz nie do pokonania, która swoimi wpływami, jak mackami, oplata całe sąsiedztwo i podporządkowuje je sobie. Bierze, co  chce, robi, co  chce, manipuluje, uwodzi, zabija, doprowadza do szaleństwa.  Taki jest ten wampir, uważajcie na niego.

Patricia podejmuje bardzo nierówną walkę z tym wcieleniem zła, bo zdaje sobie sprawę, że zagraża jej rodzinie (i nie tylko). Kobiety, z którymi dyskutowała o  książkach, pomagają jej w tej wyjątkowo trudnej walce. Leje się krew, są ofiary, jest mhrocznie, aż boleśnie. Wiecie, co okazało  się najbardziej  bolesne? Otóż to, że kobiety niezwykle rzadko mogły liczyć na wsparcie mężów czy partnerów. Powiecie "takie czasy" - faceci są od zarabiania na rodzinę, kobiety od zajmowania się rodziną. Ale CI faceci są przemocowi. Slick boi się powiedzieć mężowi o klubie książki i kłamie, że dyskutują o Biblii; mąż Grace bije ją, a ona to skrzętnie ukrywa, zaś sama Patricia jest lekceważona i zdradzana. Wampir wampirem, ale naprawdę sporo możemy dowiedzieć się  o relacjach.

Hendrix jest naprawdę niezłym obserwatorem życia. I (podobnie jak u Larry'ego) w jego książce kobiety dźwigają  wszystko, co jest do udźwignięcia. 


Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję wydawnictwu Vesper. 

"Poradnik zabójców wampirów klubu książki z Południa" Grady Hendrix, tłumaczenie Bartosz Czartoryski, Vesper, Czerwonak, 2021.

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam o niej, ale to też nie do końca moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądziłam, że to nie moje klimaty :)

      Usuń
  2. Czytałam tą książkę już jakiś czas temu i nawet dobrze ją wspominam. Myślę, że za jakiś czas sięgnę po jeszcze jakąś książkę tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie wykluczam! Podoba mi się, jak pisze, wnikliwie, precyzyjnie, wciągająco.

      Usuń