Strony

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

[Notes] Leuchtturm 1917 Agenda Medium A5 czarny kropki - recenzja notatnika



Z firmy Leuchtturm1917 mam wyjątkowo sporo notatników. Ex-libris, Whitelines, Agenda Slim w kropki,  aktualny kalendarz, mały notes A6 na notatki, minikalendarzyk urodzinowy, a także ten wyżej opisywany, czyli Agenda Medium A5 czarny  kropki.  No i masę szlufek.
Co takiego ta firma w sobie ma, że tak przyciąga? Na przykładzie notesu Agenda Medium postaram się odpowiedzieć.

Garść informacji o zeszycie:
1. Wymiary A5: 210x145mm (no dobra, zmierzyłam, nie ma 210, tylko 208).
2. Twarda, czarna oprawa (z wzorem na okładce, ale mój egzemplarz jest grawerowany, normalnie nie ma wzoru).
3. Zamknięcie na czarną gumkę.
4. Dwie zakładki tasiemkowe, czarna i czarnoszara.
5. Kieszonka na luźne kartki.
6. Zestaw naklejek do archiwizacji (na grzbiet i na front okładki).
7. Spis treści (trzy strony).
8. 249 ponumerowanych stron.
9. Ostatnie osiem kartek z mikroperforacją ułatwiającą wyrwanie.
10. Kartki w kropki, rozstaw co 5mm.
11. Zaokrąglone brzegi kartek i okładki.
12. Na wklejce z przodu miejsce do wpisania nazwiska i adresu.
13. Bezkwasowy, śmietankowego koloru papier o gramaturze 80g/m2.
14. Szyty grzbiet.


Próbki pisma

Próbki pisma - zbliżenie

Próbki pisma - zbliżenie
Próbki pisma - zbliżenie

Próbki pisma - zbliżenie. Ołówek się nieco rozmazał, jest gorąco i dłoń mi się spociła

Próbki pisma - druga strona kartki
Spis treści

Naklejki archiwizujące
Zakładki, numeracja, kropki

 W notatnikach L1917, jakie miałam, papier przeważnie miał gramaturę 80. Mokre atramentowe kreski prześwitują na drugą stronę - ale prawdę mówiąc, zjawisko to występuje w większości notesów, jakie mam i zupełnie mi nie przeszkadza. Uwaga - prześwitywanie to nie przebijanie!

Jak pisze się piórem? Jeśli chodzi o moje preferencje - znakomicie. Papier jest gładki, ale nie śliski. Gdy stalówka sunie po kartkach, papier stawia leciuteńki opór, co ułatwia kontrolę nad stalówką. Atrament wysycha szybko (oczywiście zależy to też od jego ilości i od rodzaju), nie rozlewa się, nie strzępi. Na wakacjach jestem, nie mam lupy, ale obejrzałam sobie literki przez dwie pary okularów i nie zauważyłam żadnych nieprawidłowości. Podoba mi się w tym notesie kolor papieru, jest taki przyjemny dla oczu!

Genialne jest dla mnie to, że wydrukowano spis treści i ponumerowano strony - ciekawe, że tylko w niemieckich notesach się z tym spotkałam (Conceptum i L1917). Gdyby Rhodia ze swoim cudownym papierem wprowadziła te dwie cechy, po piętach bym ich całowała, bo powstałby produkt idealny.

Co do kropek - to nie jest mój ulubiony rodzaj zadruku stron. One są dla mnie za gęsto. Lubię pisać piórami ściętymi, grubość B czy BB - wtedy pismo na drobnych kratkach po prostu się nie mieści, gdy chce się pisać linijka pod linijką. Brakuje przestrzeni, miejsca na wzięcie rozmachu, na spory zawijas przy "y" czy "j". Można co drugą linię, wiem, wiem. Wypróbuję to i zobaczę, czy mi będzie odpowiadało. Chyba za bardzo się przyzwyczaiłam do linii.

Pora odpowiedzieć na pytanie: co mnie tak przekonuje do Leuchtturm1917?

Dobry papier do wiecznego pióra i to, że notes ma masę pierdółek, które ułatwiają życie piszącemu. Ot, choćby taki drobiazg: końce zakładkowych tasiemek cięte są na gorąco i nie postrzępią się nigdy. Albo: brzegi kieszonki na końcu notesu nie są z papieru, tylko z płótna i się nie podrą. Mocne i dobre szycie grzbietu: notatnik ładnie rozkłada się na płasko. Rogi kartek się nie pozaginają, bo są zaokrąglone. Pierdółki, ale zebrane do kupy dają nam wyraźny sygnał: ta firma naprawdę dba o swoich klientów.
Dlatego tak lubię odwiedzać ich stoisko na Targach Książki w Krakowie, lubię rozmawiać z panem, który tam prezentuje wyroby, oglądać i (no tak) kupować. A mój entuzjazm do firmy procentuje, jeszcze nie wyszłam bez upominku od nich (inna rzecz, że zostawiam tam do roku trochę kasy, hehe).

Prezentowany na zdjęciach zeszyt sponsorowany jest przez sklep Twojepioro.pl - bardzo dziękuję! Dodam jeszcze, że na ich stronie zeszyty mają gładkie okładki, a ta śliczna dziewczyna na moim egzemplarzu jest wygrawerowana i taki grawer można sobie zamówić przy zakupie. Nie tylko tekst, ale i grafikę, jak widać.

P.S. Zobaczcie, jak w zależności od oświetlenia dziewczyna zmienia charakter ;) Porównajcie pierwsze i ostatnie zdjęcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz