Strony

poniedziałek, 23 stycznia 2017

"Piękna litera" Barbara Bodziony, Ewa Landowska - podręcznik do kaligrafii


Najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka roku 2016: podręcznik do kaligrafii autorstwa Ewy Landowskiej i Barbary Bodziony - obie są doświadczonymi kaligrafami, pracują z literą od lat, w tym prowadząc warsztaty dla chętnych.

Podręcznik powstał w odpowiedzi na coraz większe zainteresowanie takimi warsztatami i skierowany jest do osób, które nie mogą w nich uczestniczyć. Zapewne dlatego jest taki kompletny, zawiera bowiem informacje, które pozwolą zupełnemu laikowi zacząć z sukcesem przygodę z kaligrafią.

Co znajdziemy w podręczniku?

 

 Krótki wstęp, czyli rozmowę z autorkami, o tym, skąd się wzięła książka. Dalej mamy omówienie narzędzi i materiałów potrzebnych do nauki, czyli stalówek, obsadek, atramentów, papieru. Praktyczne wskazówki dotyczące trzymania obsadki w dłoni oraz zachowania prawidłowej postawy ciała przy pisaniu. Jak już to wszystko wiemy, możemy zabrać się za praktyczne ćwiczenia.

Co będziemy ćwiczyć?

 

W książce przedstawiono dwa kroje pisma: uncjałę i italikę. Zanim czytelnik złapie za pióro, żeby się z nimi praktycznie zapoznać, najpierw ma szansę, by przyswoić nieco wiedzy o historii pisma. Zainteresowani tym tematem mogą wynotować sobie kilka publikacji, które cytowane są w podręczniku.

Przejdźmy już jednak do pisania. Przed kreśleniem liter niezbędne są ćwiczenia wstępne, pomagające oswoić się z narzędziem oraz wypracować sobie pewną kontrolę nad kreślonymi przez nas liniami. To ważne i z całego serca radzę, by nie pomijać ani nie skracać tego etapu. Co więcej, takie ćwiczenia warto wykonywać na początku każdej naszej lekcji kaligrafii, na wzór rozgrzewki sportowca.


Kolejnym etapem jest kreślenie liter.
Litery są podzielone na gromady ze względu na kształt użytych w nich linii. Ta część podręcznika jest bogato ilustrowana, każde pociągnięcie jest dokładnie wyjaśnione i rozrysowane.  Wyjątkowo cenne są uwagi dotyczące newralgicznych  elementów litery. Na szczególną uwagę zasługują także rozdziały mówiące o świetle w literze, czyli o obszarach, które pozostają białe, ale są nie mniej ważne, niż te nakreślone na kolorowo.
Rozdział traktujący o najczęściej popełnianych błędach jest strzałem w dziesiątkę. Przeczytałam go chyba z największą uwagą! Jest obficie zilustrowany i jest kopalnią cennych informacji.

Pod koniec mamy rozdział z ćwiczeniami doskonalącymi. Jak pisze Ewa Landowska:
"Ćwiczenie to zakłada właśnie ciągły kontakt z literą wzorcową. Każdą linijkę rozpoczyna litera wzorcowa. Obok niej nakreśl literę i porównaj z następną wzorcową. Tak zaczyna się autokorekta - nie sposób bowiem pominąć tej litery po napisaniu swojej własnej. Jeśli dostrzegasz różnice, zastanów się co jest inaczej: może kąt trzymania narzędzia? Kąt albo kierunek prowadzenia linii? Zbadaj każde miejsce litery i nie zapominaj o jej białych kształtach. Gdy znajdziesz już przyczynę, dla której Twoja litera wygląda inaczej, w następne puste miejsce spróbuj wpisać literę ze zwróceniem szczególnej uwagi na poprawiane miejsca."*
Ćwiczenia te można kserować i ćwiczyć, ile się chce, dotyczy to zarówno uncjały, jak i italiki.


Uwagi mniej pozytywne 

 

Podręcznik jest prawie doskonały, prawie, bo jednak mam kilka uwag.  W pierwszej części, dotyczącej uncjały, w kilku miejscach zauważyłam zamienione podpisy pod rysunkami. Dla początkujących kaligrafów może być to niejakie utrudnienie, mam nadzieję, że to będzie poprawione w kolejnych wydaniach.
Bardzo chętnie ujrzałabym też na oddzielnej stronie, gdzieś na końcu, bibliografię tych publikacji, na które powołują się tu i ówdzie autorki.
Dla mnie byłoby też o wiele praktyczniej, gdyby okładka nie była biała, mam wrażenie, że szybko przestanie być taka biała. Przyznam jednak, że jest śliczna!

Nietypowe wydanie

Nisko się kłaniam wydawcy za sposób wydania książki. Szycie koptyjskie, czyli luźne, do tego okładka nie przyklejona do grzbietu - to powoduje, że książka rozkłada się idealnie na płasko. Można więc rozłożyć książkę na stole, obok nasze kartki do ćwiczeń, nic się nie zamknie, nie trzeba trzymać, brawo. Doskonale też będzie się książka kserować.
 Świetny, gruby papier to też zaleta.
A sam projekt książki z szerokimi marginesami, na których zamieszczono ważne informacje - to bardzo ciekawy i sprzyjający zapamiętaniu układ. 


Osobiste refleksje 

 

Jak zapewne wiedzą stali czytelnicy tego bloga, od jakiegoś czasu interesuję się kaligrafią. Miałam przyjemność uczestniczyć w kilku warsztatach prowadzonych przez Ewę Landowską, uczyłam się minuskuły karolińskiej, italiki, copperplate'a oraz próbowałam pisać Parallelami. Moje zainteresowania mocno skręcają w kierunku ozdobnego copperplate'a, ale po zapoznaniu się z "Piękną literą" jestem zdania, że skręciły nieco zbyt wcześnie. Chodzi o to, że tak jak w historii pismo ewoluowało z czasem, jedno przekształcało się w drugie - tak i w życiu powinno się spróbować kaligrafować każdym stylem, gdyż z każdego można wyciągnąć coś dla siebie.

Podsumowanie


"Piękna litera" jest pierwszym od bardzo dawna polskim podręcznikiem do nauki kaligrafii. Bardzo dobrze wydany, doskonale opracowany dydaktycznie, z dużą ilością przykładów, rysunków i praktycznych porad. Gorąco polecam każdemu, kto chce zapoznać się z tą piękną sztuką.  Sama zaś czekam na kolejne tomy, oby nie tak długo, jak na pierwszy.



Za możliwość zapoznania się z podręcznikiem serdecznie dziękuję wydawcy!

* - "Piękna litera" Ewa Landowska,  Barbara Bodziony, Tyniec Wydawnictwo  Benedyktynów, Kraków 2016, s. 180.

8 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję za recenzję i wszelkie wskazówki. Bardzo chciałabym stawiać piękne litery na papierze dlatego jako laik czekam z niecierpliwością na przesyłkę bo zamówiona już jakiś czas temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę z całego serca, aby podręcznik spełnił Twoje oczekiwania. :)

      Usuń
  2. Może kiedyś sięgnę, choć jak na razie muszę popracować nad tym, żeby moje normalne pismo wyglądało na ludzkie czytelne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, jest taka metoda, sama nie próbowałam jeszcze, ale warto poczytać - metoda Palmera. Pozwala (po wyćwiczeniu) pisać szybko i czytelnie.

      Usuń
  3. Niestety u mnie klawiatura wypiera pismo odręczne,które nigdy nie było piękne,może czas na naukę kaligrafii nadszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że to staje się coraz częstsze, to wypieranie :)

      Usuń
  4. Właśnie zaczęłam lekturę i z przykrością stwierdzam, że zabrakło korekty. Przecinki w dziwnych miejscach, błędy w odmianie, niepoprawny zapis skrótów... A jestem na początku. Szkoda, bo książka ładnie wydana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza część ma trochę baboli, niestety. Ciekawe, czy przy kolejnych dodrukach to poprawiali, czy nie.

      Usuń