Strony

środa, 1 marca 2023

"Abominacja" Dan Simmons


 Książka o górach, o zdobywaniu Mount Everestu, z mocno sensacyjną historią w środku. Zaczyna się absolutnie fantastycznym wstępem, gdzie autor opisuje swoje spotkanie z Johnem Perrym, człowiekiem śniegu, lodu i gór. To górnolotne, ale tak jest, opisywany Perry uczestniczył w wielu wyprawach polarnych, w tym wyprawie ratowniczej, za którą został zesłany niemalże do więzienia. Muszę to  opisać, muszę, bo się uduszę. Admirał Richard Byrd, przebywając w małym lichym domku na stacji meteorologicznej Advance Base, niemalże się tam zaczadził. Perry i inni dotarli do niego z ratunkiem, zaś w "podziękowaniu" admirał nie mogąc znieść, że inni widzieli go w stanie wymagającym ratunku (chora ambicja?), skierował Perry'ego na wyprawę badawczą do tej samej chatki, z której go odratowali.  Cały wic polegał  na tym, że zadaniem Johna miała być obserwacja kolonii pingwinów, które właśnie się wyniosły. Mógł sobie obserwować kamienie.  

Dobrze, wracając: książka jest zapisem wydarzeń,  które John Perry zapisał w kilku notatnikach, a które po wielu latach trafiły do autora. Zabieg stary jak świat,  który prawie zawsze się sprawdza - nie inaczej było i tutaj.

Wyprawa na dach świata Brytyjczyka, Francuza i Amerykanina w towarzystwie angielskiej arystokratki i Hindusa, do tego  niemieccy naziści, yeti, śnieg, lód, brak tlenu, załamania pogody - cóż za rozkoszny konglomerat, prawda? Część opisująca przygotowania jest świetna, zwłaszcza starcie Brytyjczyka z arystokratką. Część wspinaczkowa będzie świetna dla miłośników wysokogórskich klimatów (ach, ściana gładka jak szkło, ale wepchnąłem paznokieć w rysę cienką jak włos, podparłem się małym palcem  u stopy, dźwignąłem się i zdobyłem  kolejne trzy centymetry góry.)

Finał emocjonujący, zaiste. Natomiast co zrobiłam po skończeniu książki? Wróciłam do wstępu i przeczytałam go  jeszcze raz. Fantastyczny. No i co  z tego, że Byrda ratowali Thomas Poulter , EJ Demas i Amory Waite i  nikt nikogo nigdzie nie zesłał, to  nie ma żadnego znaczenia. 


"Abominacja" Dan Simmons, tłumaczenie Janusz Ochab, Vesper, 2020

6 komentarzy:

  1. Simmons powiadasz? Ok, przekonałam mnie, leci na półkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przekonuję, tylko piszę, jak jest. A jest naprawdę fajnie - tylko wiesz, ja już mam chyba Simmonsa wdrukowanego w krew.
      A na półce nowiuśki "Piąty kier" - no na tego to w ogóle sobie ostrzę ząbki! :)

      Usuń
  2. Mam tę książkę na półce i jak na razie czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Naprawdę zachęcam, by zmienić ten stan rzeczy :)

      Usuń