Nie jestem fanką "Alicji...", wcale nie, no, prawie nie.... (Teraz będzie dygresja, szczere przyznanie się: zza pleców wychyla mi się Alicja z Vespera, Alicja z Naszej Księgarni, Alicja w wersji dla dzieci, Alicję dwujęzyczną w przekładzie nadętego Stillera pożyczyłam koledze, kalendarz Moleskine z Alicją opisywałam, a przy notatniku Traveler's Notebook mam zawieszkę z Białym Królikiem; czytam też rzeczy inspirowane Alicją, jak "Alyssa i czary", filmy oglądam z ukontentowaniem. Tak jest, nie zmyślam).
Pojawienie się gry planszowej inspirowanej "Alicją" żywo mnie zainteresowało, a dzięki wydawnictwu Egmont miałam okazję ją przetestować.
"Alicja w krainie słów" to gra karciana, w której zdobywa się punkty za wymyślenie jak największej liczby słów związanych z zadanym tematem, nie zawierających określonych, zakazanych liter. To w najprostszej, podstawowej wersji gry, w którą grałam z dziećmi (9 i 11 lat).