Podsumowanie mojego książkowo-blogowego roku, który właśnie mija. Otóż: w 2020 roku przeczytałam 89 książek. Mocny spadek, bo w 2019 było ich 107,5, ale sami wiecie, to był dziwny, trudny rok i czytanie (nie tylko dla mnie) było mniejszą frajdą niż zazwyczaj. Co ciekawe, audiobooków i ebooków było dokładnie tyle, co w zeszłym roku (odpowiednio 11 i 8).
Jeśli chodzi o stan posiadania, to przybyły mi 94 książki, a ubyło 95 książek. Widzicie to? Widzicie?! WIĘCEJ mi ubyło, to jest po prostu niesamowite, to nic, że to różnica tylko jednej pozycji, ale jednak! Jest dla mnie nadzieja, że nie zginę przysypana książkami.
ERRATA z dnia 30.12 - przeczytanych jednak 90, bo udało mi się skończyć dziś jednego audiobooka. I przybyło 95, bo wydawnictwo przysłało niezapowiedzianą książkę.
Dorzuciłam #bestnine2020 z instagrama, zdecydowanie lubicie, jak pokazuję facjatę, tatuaż oraz książkę Marty Matyszczak ;) A ja myślałam, że balkon jako tło będzie święcił triumfy. Teraz wiem, że warto pokazać kawałek siebie. To chyba wytwarza pewną więź, co nie?
A jak tam hity i kity książkowe i komiksowe? Proszę, są!
NAJLEPSZE KSIĄŻKI I KOMIKSY ROKU 2020
Książki dla dzieci:
1. "Dziewczynka z parku" Barbara Kosmowska, Wilga - lektura dla drugiej klasy szkoły podstawowej, wspaniała, mądra, nieco smutna, ale bardzo potrzebna książka.
2. "Gdzie jest moja walizka?" Anita Głowińska, Media Rodzina - książki o Kici Koci są genialne, a te z otwieranymi okienkami są najfajniejsze!
3. "Siedmiodniowa kolekcja rzeczy ważnych" Agata Matraś, dziwny pomysł - książka, którą nie tylko się czyta i ogląda (podkreślam, oglądajcie ją uważnie!), ale wypełnia własnymi ważnymi rzeczami. Przemknęła jakoś bez echa, a jest świetna. Rodzice dzieci w wieku 8-12 lat, kupcie swoim dzieciom, warto!
4. "Małe Licho i lato z diabłem" Marta Kisiel, Wilga - mądre, zabawne, bogate słownie książki. Jestem fanką Marty i czytam wszystko, co wyjdzie spod jej pióra. Nie żałuję!
Książki dla dorosłych:
1. "Drzwi do lata" Robert A. Heinlein, Rebis - seria "Wehikuł czasu" Rebisu bardzo się wydawnictwu udała, mnie nawet te okładki się podobają (oprócz myszoszczura), bo są takie trochę nowoczesne, a trochę retro. Ta książka to świetne połączenie wątków s-f, obyczajowych, filozoficznych, detektywistycznych - takie lubię!
2. "Czerń nie zapomina" Agnieszka Hałas, Rebis - trudno mi polecać książkę, która jest ostatnią częścią cyklu, więc polecam cały cykl. Nie ulega jednak wątpliwości, że im dalej w las, tym lepiej.
3. "Miasto duchów" Krzysztof Bochus, Skarpa Warszawska - kryminał retro na najwyższym poziomie! Panie Krzysztofie, błagam, niech pan napisze ich więcej!
Komiksy dla dzieci:
1. "Wielki zły lis" Benjamin Renner, Kultura Gniewu - absolutny must have! Świetna, komiczna kreska, masa humoru, ironii i w ogóle, co tu dużo gadać, nie znacie, to przeczytajcie i przeoglądajcie!
2. "Mafalda. Tom 2" Quino, Nasza Księgarnia - mądra dziewczynka z tej Mafaldy.
Komiksy dla dorosłych:
1. "Zabić drozda. Powieść graficzna" Harper Lee, Fred Fordham, Jaguar - ogromne brawa za udane przeniesienie klasyki powieściowej w świat komiksu. Wyszło doskonale.
2. "Instytut Bombowych Teorii" Tom Gauld, Marginesy - Gauld bawi w ten ponury sposób charakterystyczny dla Andrzeja Poniedzielskiego, do tego wybrał sobie nader wąską niszę tematyczną. Nie szkodzi, jest bombowy.
3. "Czarne nenufary" Frederic Duval, Didier Cassegrain, Marginesy - to komiks, który mnie mocno zaskoczył fabułą, potem na spokojnie obejrzałam rysunki i były świetne.
Najgorsze
1. "Definicja strachu" Michał Wróblewski
2. "Mężczyźni, którzy nienawidzą wilków" Lars Lenth
3. "SeeIT" Jagna Rolska - nie ma tu recenzji i raczej już nie będzie, wybaczcie.
4. "Bar pod Kogutem" John Grisham
5. "Niechciany gość" Shari Lapena
Plany na rok 2021? Och, sami wiecie, obyśmy tylko zdrowi byli, to wszystko będzie dobrze. Ja osobiście planuję trochę się znów odkopać z książek, sprzedać, oddać, może wymienić. Czytać dobre rzeczy. Podsuwać dzieciom dobre książki. Kaligrafować. I pojechać do Paryża oraz Rzymu (to mało książkowe plany, ale dobrze mi robi na duszę, jak sobie pomyślę o wojażach).
A Wasze plany?
No popatrz, a zastanawiałam się nad tym komiksem Instytut Bombowych Historii - teraz koniecznie muszę go przeczytać.
OdpowiedzUsuńHehe, dobrze, że nie miałam żadnej w planie z Twoich gniotów roku.
A jakie plany? Trudno powiedzieć. Na pewno czeka mnie wiosną remont domu i przy okazji może sobie zafunduje nowe regały lub szafki zamykane (ach ten kurz) na książki. Plany czytelnicze jak zwykle mam bardzo szerokie, zakupowe zresztą też. Po pierwsze chcę przeczytać wszystkie komiksy, który powstały na podstawie prozy Agathy Christie. Po drugie przeczytać najnowszą książkę Hanny Kowalewskiej i Marylę z Zielonego Wzgórza. Po trzecie przynajmniej raz na kwartał chcę sięgnąć po jakąś klasykę literatury. I obiecuję sobie, że nie będę brała udziału w wyzwaniach czytelniczych :)
Buźka
Koniecznie mi napisz, dlaczego NIE będziesz brała udziału w wyzwaniach, nie lubisz? Za dużo czasu na to tracisz?
UsuńMnie się podobają dwa wyzwania i biorę udział, sama sobie wymyśliłam jedno i kompletnie go nie realizuję, nie wiem, od czego to zależy, nie ogarniam.
Gaulda polecam, a czytałaś poprzedni, ten o księżycu? Świetny!
Gaulda w ogóle nie znam, ale jak wprowadzałam notę do Biblionetki, to mnie zainteresował. Jednak nie byłam pewna czy to dobre jest, więc przy zamówieniu książek, odłożyłam to na później.
UsuńA jeżeli chodzi o wyzwania, to nie chcę się na nic zapisywać, bo jestem bardzo niesystematyczna. Motywuje mnie zabawa, jednak trochę fun mi z tego powodu gdzieś ucieka. Dlatego zastanawiałam się czy takie motywacje wyzwaniowe to dobry pomysł dla mnie. Poza tym od roku nie byłam w bibliotece i w większości bazuję na zakupach własnych i pożyczkach od naszych znajomych. Jednak trudno przy tym wybierać książki do wyzwań czytelniczych.
Hihi, szczerze się uśmiałam przy Twojej adnotacji, że 95 książek wywędrowało od Ciebie... Hehe, to one chyba do mnie przybyły pod postacią innych tytułów :)
Uściski Agnieszko
Tyle do Ciebie przybyło? Och, ja obawiam się zatonięcia w książkach :)
UsuńW wyzwaniach też nie jestem systematyczna, ale wcale się tym nie przejmuję. Polecam wyzwanie stosikowe na blogu "Przeczytałam książkę", po prostu podajesz numer książki w stosie własnych nieprzeczytanych, a ktoś losuje dla Ciebie numer. No, trzeba sobie ten stos ogarnąć na początku, wiadomo :)
Ściskam i oby Ci się dobrze czytało, z wyzwaniami czy bez, wsio rawno.
"Zabić drozda" w komiksie miałem gdzieś z tyłu głowy o Twojej recenzji, ale teraz wciągam na listę zapotrzebowania dla Młodej, nawet jeśli miałoby jeszcze z rok-dwa poczekać. Młoda ma 9,5 l., komiksy dopiero odkrywa - dzięki "Esensji" znalazłem dla niej komiksy o klubie jeździeckim "Kamila i konie", co było strzałem w 10. Zresztą ona kojarzy powieść Lee, bo często o niej wspominam :) Wszystkiego dobrego w Nowym roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję, wszystkiego dobrego dla Ciebie też! "Zabić drozda" zainteresował mojego 11-latka, więc długo nie czekaj. O, odkrycie dobrego komiksu jest jak objawienie, moja młodsza tak odkryła komiks o balecie i mocno weszła w temat. I bardzo dobrze :)
UsuńZacząć regularnie pisać na Śmieciuszku. Tylko, że głowa ciągle zajęta i trudno o wenę i lekkość wirtualnego pióra. I czas jakoś dziwnie przyśpieszył. Co pomyślę o napisaniu o jakimś tytule, to się okazuje, że czytałem pół roku temu i musiałbym sobie przypominać :P
OdpowiedzUsuńDzięki za typy komiksów dla dorosłych, muszę zerknąć w tę stronę :)
No właśnie, piszże na tym Śmieciuszku, pisz! Mogą być króciutkie notki, nadrobimy z Zacofanym w komentarzach :)
UsuńMasz rację, czytanie w tym roku "nie wchodziło" tak jak w latach poprzednich. ;)
OdpowiedzUsuńCo do planów - chyba się powstrzymam. ;) Choć mam nadzieję ponownie udać się do słonecznej Italii i zahaczyć o jakąś moto imprezkę. ;)
Zaczytanego, ale przede wszystkim zdrowego 2021! :)
Też to odczułaś? Och, jak głowa zajęta czymś innym, trudno poświęcić się w całości lekturze.
UsuńŻyczę spełnienia planów i zdrowia dla Was! Uściskaj tam męża!
Coś w ten deseń. Dlatego w tym roku było u mnie trochę więcej audiobooków mało wymagających. Mogłam przy nich coś "dziubać" i chwilowe rozproszenie, nie przeszkadzało w odbiorze lektury. ;)
UsuńOtóż to. Audiobooki dobre na wszystko!
UsuńUdany rok, i widzę, ze mamy podobne zdanie co do "Czerń nie zapomina" - świetne zakończenie cyklu! SeeIT u mnie też ląduje w kitach 2020. Życzę lepszej atmosfery i większej przyjemności z czytania w przyszłym roku!
OdpowiedzUsuńA pisałaś coś na blogu o SeeIT? Mnie się nie chciało, z trudem przeczytałam i zwyczajnie szkoda mi było czasu i energii na recenzję. Swoje zdanie wyraziłam głosując na Zajdla (bez nagrody).
UsuńFajne wyniki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, Asiu!
UsuńCzyli nowy stan posiadania wyszedł na zero :) Sukces!
OdpowiedzUsuńJa tego nie jestem w stanie obliczyć, bo nie zapisywałam książek wynoszonych podczas porządków (błąd). Ale na pewno 2020 był wyjątkowy i pod tym względem, bo jednak książki wydawałam, czego wcześniej nie potrafiłam zrobić. Cały czas myślę o tym, żeby ten proceder kontynuować, ale znów nie mam odwagi :)
Natomiast planów chyba żadnych nie robię. Już wiemy, jak się kończy planowanie... Ponieważ do szczepionki pewnie się w tym roku nie dopcham, raczej nie pojadę do ukochanej Pragi i to boli, no ale cóż - teraz należy się nastawić jedynie na przeżycie.
Na zero. Trochę się skrzywiłam na tę niespodziewaną przesyłkę z wydawnictwa, bo popsuło mi to radość z ujemnego przychodu :) No ale trudno.
UsuńZachęcam do pozbywania się książek tych, których NA PEWNO już nie chce się mieć na półce i zrobić miejsce dla nowych.
Nie poddawaj się, zapisz się na szczepionkę (ja też zamierzam) i już! Na pewno się uda!