W 2015 roku przeczytałam 137 książek, co w porównaniu do 2014 roku daje prawie ten sam wynik.
Na szóstkę zasłużyły cztery książki, oto one (pod tytułami kryją się recenzje):
1. "Terror" Dan Simmons - bezapelacyjnie książka roku 2015. Genialna, wciągająca, szczegółowa i klimatyczna.
2. "Gigantyczna broda, która była złem" Stephen Collins - bezapelacyjnie komiks roku 2015.
3. "Parenteza" Elodie Durand - to z kolei coś, co wchodzi z interakcję z czytelnikiem i zagląda mu w duszę.
4. "Rozwój nauki robi brzdęk" i pozostałe komiksy Billa Wattersona - to moje ukochane od dawien dawna komiksy. Ponadczasowe i dowcipne, ironiczne, a czasem wzruszające.