Hanka Bielicka - świetna aktorka komediowa. Znana wielu, no, może młodzieży nie, ale moje pokolenie z pewnością ją zna i lubi. Spodziewałam się biografii, a dostałam bardzo barwną, żywą i kwiecistą opowieść o życiu tej fantastycznej babki.
To historia dobrze osadzona w czasie i rzetelnie opisana. Wiemy, dlaczego i gdzie uciekali rodzice Hanki jeszcze przed jej narodzeniem (przed Niemcami na wschód, w 1915 roku) i jak to się stało, że Hanna urodziła się na Ukrainie. Po trzech latach znów musieli uciekać, tym razem przed rewolucją w Rosji - szczęśliwie rodzinie Bielickich udało się dotrzeć do rodzinnej Łomży i tam osiąść.
Dalej już losy samej Hanki, opisane płynnie, żywo, potoczyście - jakby to ona sama pisała lub dyktowała. Długie to było życie, pracowite, pełne występów i podróży, śmiechu i powagi. Hanka może i nie miała szczęścia w miłości (z jednym mężczyzną się rozwiodła, a drugi ją porzucił, co przeżyła bardzo ciężko), ale z pewnością miała niesamowitego farta co do zawodu, jaki wybrała. Niewątpliwy talent komediowy potrafiła udoskonalić i dopracować do perfekcji. Niesamowita kobieta i charakterystyczna aktorka.
Cała książka jest napisana z godną podziwu delikatnością, bez prób szokowania czy sprzedawania tanich sensacyjnych wiadomości. Bardzo mnie to ujęło. Za to jest masa anegdotek czy wspomnień o aktorach powojennych - czytałam z ciekawością. Do teraz jestem ciekawa powodów niechęci dwóch artystek: Hanki Bielickiej i Ireny Kwiatkowskiej, bo to akurat w książce jest opisane, ale nie wyjaśnione.
Bardzo przyjemna lektura dla miłośników biografii, kina polskiego, polskich aktorek. Polecam!
"Dziunia, ale dama" została przeczytana w ramach współpracy ŚBK z wydawnictwem Znak.
"Dziunia, ale dama. Opowieść o Hance Bielickiej" Katarzyna Droga, Wydawnictwo Znak, Kraków 2022.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz