środa, 27 kwietnia 2016

[Recenzja notesów] Leuchtturm 1917: Bicolore oraz Adresownik. Długie i dużo zdjęć.

Dziś będzie podwójna recenzja, dwóch notatników, które dzięki uprzejmości Latarni Mola z Poznania trafiły w moje ręce.
Pierwszy to BICOLORE Notatnik Medium, drugi to Adresownik, także Medium. Medium to w L1917 oznaczenie rozmiaru, czyli nasze A5. Odpowiednio Master to A4, a Pocket A6.

wtorek, 26 kwietnia 2016

"Hej, Jędrek! Kto tu rządzi?" Rafał Skarżycki, Tomasz Lew Leśniak


Seria o Jędrku, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, ma się znakomicie. To trzecia część, a czwarta już się przygotowuje do ujrzenia światła dziennego. Widać, że autorom pomysłów nie brakuje. Zresztą, jak mogłoby brakować, kiedy inspiracje czerpią prosto z życia.

Jędrek gra w szkolnej drużynie piłkarskiej, osiągając niejakie sukcesy. Ale to trochę za mało dla niego, chciałby osiągnąć wysoką pozycję, czyli zostać kapitanem drużyny. Zależy mu na tym tak bardzo, że udaje się po poradę do starszej siostry - a to naprawdę niezwykłe, zważywszy na to, że Jędrek siostrę nazywa wyjcem i rysuje o niej prześmiewcze komiksy.

niedziela, 24 kwietnia 2016

"Zrozumieć komiks" Scott McCloud


Po przeczytaniu "Stwórcy" byłam tak zauroczona i zafascynowana, że najszybciej jak mogłam, sięgnęłam po "Zrozumieć komiks". Jak babcię kocham, dawno nie wchłonęłam takiej dawki wiedzy. McCloud bowiem popełnił rzetelną, pełną i wyczerpującą publikację omawiającą komiks od strony warsztatowej, od kuchni, od kulis i od tyłu (i bez skojarzeń mi tu!).

Przyznaję, byłam na początku nieco przytłoczona ilością informacji, ale szybko mi przeszło, gdy tylko zdałam sobie sprawę, że nie muszę się tego uczyć, nie muszę stosować w praktyce, nie jestem twórcą komiksowym. Wystarczy, jak sobie to przeczytam, by zdać sobie sprawę z pewnych mechanizmów i zjawisk, ważnych dla tego medium.

piątek, 22 kwietnia 2016

"Łaska" Anna Kańtoch


Bardzo czekałam na tę książkę. Znakomite nazwisko -  utytułowane jak rzadko, piękna okładka, intrygująca zapowiedź. Kusiło mnie też to, że autorka zmieniła gatunek, byłam ciekawa, jak wyszło.



Osią i centralną postacią powieści jest Maria, nauczycielka polskiego w szkole podstawowej. 

Marii w dzieciństwie przydarzyło się coś, czego nie pamięta. Zaginęła w lesie na tydzień, a potem odnalazła się cała i nietknięta, choć od stóp do głów pokryta zakrzepłą krwią. Ale to było wiele lat przed momentem, gdy zaczyna się akcja, a zaczyna się, gdy jeden z uczniów Marii popełnia samobójstwo. Zaraz potem życie tracą kolejne osoby, milicja (tak, milicja, mamy rok 1985) dwoi się i troi, żeby ująć zabójcę, a Maria prowadzi własne śledztwo, bo wydaje jej się, że potrafi.

czwartek, 21 kwietnia 2016

ŚBK "A miało być tak pięknie...", czyli o naszych pomyłkach czytelniczych

Dziś na tapecie post tematyczny ŚBK. Piszemy o pomyłkach czytelniczych, czyli o książkach, które nas rozczarowały (z różnych względów). Zazwyczaj staram się takie książki wyprzeć z pamięci, bo po co pamiętać o kiepściznach - ale teraz skupiłam się i wygrzebałam dla was cztery takie moje pomyłki.

1. "Gwałt" Joannna Chmielewska.
Moja ukochana autorka od dziecinnych lat, uczyłam się czytać na "Nawiedzonym domu", zbieram jej książki, kompletuję autobiografię, niektóre kwestie z powieści znam już na pamięć... Tak, fanka w najczystszej postaci. A tu nagle przychodzi taki "Gwałt" i jest do bani.  Strasznie się rozczarowałam, bo to bardzo kiepska książka.




2. "Snoopy i sprawy życiowe" Charles M. Schulz ze wstępem Michała Rusinka
Wyrwane z komiksów pojedyncze paski czy pojedyncze rysunki, dużo tła, mało treści, bubel, kastracja, słów mi brak.


3. "Rzeka bogów" Ian McDonald
To akurat nie jest bubel ani kiepścizna, to jest książka, która wybitnie do mnie nie przemówiła, a raczej przemówiła, ale wieloma głosami, za głośno, urywanymi zdaniami i nieco bełkotliwie. Zmęczyło mnie to bardzo bardzo i z trudem dokończyłam.



4. "Oko świata" Robert Jordan
Książka, która miała mnie uwieść, a okazała się kopią Tolkiena (to znaczy tylko w tym zakresie, w jakim ją przeczytałam, a ile przeczytałam, to można sobie sprawdzić klikając na tytuł. No nie mogłam, w palce mnie gryzło, a zamiast rozkoszować się lekturą, wyszukiwałam kolejne podobieństwa do "Władcy pierścieni". Może i potem są tam cudowności, ale już nie ja się o tym przekonam




A Wy? Macie takie swoje pomyłki?

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

[Ziemiomorze] "Opowieści z Ziemiomorza" Ursula K. Le Guin (audiobook) - no to kończymy


1. "Szukacz"
2. "Diament i Czarna Róża"
3. "Kości ziemi"
4. "Historia z Górskich Moczarów"
5. "Ważka"
Oto pięć opowieści, którymi  zakończyłam przygodę z Ziemiomorzem. Niestety, nie mają zbyt dużej siły wyrazu. Ot, zbiór pomysłów, które autorce wpadły do głowy podczas pisania poprzednich części i leżały sobie w szufladzie, a potem zaczęły domagać się wydania.

"Szukacz" jest historią Wydry, protoplasty Mistrzów Odźwiernych oraz genezą powstania szkoły na Roke.

czwartek, 14 kwietnia 2016

"Zaginione perły księżnej Daisy" Monika Kassner


Dostała mi się w ręce książka dla dzieci, która łączy kilka ciekawych rzeczy: opowieść dla dzieci, które mają żyłkę detektywistyczną, ciekawą historię dotyczącą pałacu w Pszczynie i jego dawnych lokatorów, język śląski, a także (na końcu książki) zagadki, krzyżówki i łamigłówki dla dzieci. Te ostatnie bardzo lubimy! Ach, zapomniałabym, jeszcze słownik języka śląskiego.
Część dialogów jest bowiem napisana po śląsku, słownik pozwala na sprawdzenie wyrazów, których nie znany.

Grupka dzieci znajduje w dziupli drzewa list z przeszłości: to prośba o pomoc w rozwiązaniu problemu.

środa, 13 kwietnia 2016

Relacja z Pen Show Poland, 9-10 kwietnia 2016, Katowice, kino Kosmos


To już trzeci Pen Show, w którym uczestniczę.  Relacja z pierwszego, czyli 2014 jest tutaj, a z 2015 tutaj. Z roku na rok przyjeżdżam coraz chętniej i zostaję dłużej. Czy to dlatego, że z roku na rok jest coraz więcej wystawców, sklepów i firm? A gdzie tam (choć akurat to prawda, że firm coraz więcej). Zasługą tego stanu rzeczy jest klimat wszechobecnych, mikroskopijnych i większych spotkań, rozmów, przywitań, negocjacji czy ukłonów z daleka.
Gdy byłam "świeżynką" w temacie piórowym (dalej jestem, tylko notesy jako tako obadałam) i nie znałam tylu ludzi z tego światka, Pen Show Poland był dla mnie sporym bazarem połączonym z mini-muzeum. Obojętnym wzrokiem ogarniałam rzędy wiecznych piór w wielgachnych etui, potrafiłam odróżnić wieczne pióro od ołówka i to wszystko. Do sklepów zaglądałam, owszem, po jakiś notes, atrament, obsadkę.

A teraz?

wtorek, 12 kwietnia 2016

"Nakręcana dziewczyna. Pompa numer sześć" Paolo Bacigalupi


Minęły emocje związane z konkursem, minął Pen Show Poland, czas na parę słów o jakiejś książce.

Dziś będzie o książce z Uczty Wyobraźni, którą napisał Paolo Bacigalupi: "Nakręcana dziewczyna. Pompa numer sześć".


Podwójny tytuł sugeruje, że to coś więcej niż jedna powieść, i rzeczywiście. Przed powieścią jest bowiem zamieszczony zbiór opowiadań, całkiem spory, będący jakby wprowadzeniem do "Nakręcanej dziewczyny".

niedziela, 10 kwietnia 2016

Wyniki Wielkiego Blogowego Konkursu Notesowego!

Wybaczcie pewne opóźnienie w publikacji, weekend miałam bardzo intensywny :) Nie przedłużając, przejdę do konkretów:

 I MIEJSCE


czwartek, 7 kwietnia 2016

Zapraszam na imprezy!



Pen Show Poland

Wymiana książkowa w Katowicach

Spotkanie autorskie - Hanna Dikta

Wymiana książkowa w Gliwicach


"Psie troski" Tom Justyniarski


Przyznam się, że gdy zobaczyłam na okładce adnotację "I miejsce w rankingu TOP-10 Ministerstwa Edukacji Narodowej", to wcale nie poczułam się  zachęcona, wręcz przeciwnie. Takie czasy teraz mamy, że rekomendacja MEN nie budzi żadnego zaufania, ech. Widzieliście  to?

Jednak ponieważ ma to być lektura, a ja mam dziecko w wieku szkolnym, wzięłam do ręki i poczytałam. Najpierw sama, potem dzieciom. Wysłuchały chętnie, a gdy zapytałam Krzysia, czy się podobało, odparł, że tak. Yeah! Przyciśnięty nieco pytaniem o szczegóły, oznajmił, że nie podobało mu się, że pies nie chciał z nimi (rodziną)jechać do domu. Poza tym nie zrozumiał, dlaczego chłopczyk leżał i się nie ruszał. Jak widać, raczej negatywne rzeczy utkwiły mu w pamięci, powinnam zacząć się martwić?

niedziela, 3 kwietnia 2016

"Rork" tom 1 Andreas


Pożyczyłam to wieki temu od kolegi, od razu dwa tomy (te zbiorcze wydania), skuszona wysokimi ocenami i pochlebną opinią czytelników.

Jak się okazało, ten komiks należy do wąskiego kręgu tych dzieł, których kompletnie nie rozumiem, nie pojmuję i nie umiem docenić. Wysoką oceną postawiłam dlatego, że rysunki są piękne i do mnie próbują przemówić.  Piękne? Raczej mgliste, ulotne, oniryczne; a czasem ostre jak brzytwa; jeszcze kiedy indziej jasne jak błyskawica.