piątek, 23 września 2022

"Zastępy świadków" Dorothy L. Sayers


 Oto przede mną drugi tom cyklu kryminalnego angielskiej autorki kryminałów.  W pierwszym, "Trup w wannie", mogłam zapoznać się z postacią Petera Wimseya.  Tu natomiast mogłam poczytać o jego  rodzinie. Autorka sprytnie wmanewrowała  brata i siostrę lorda Petera w śmierć młodego człowieka. Ba! Tenże brat, książę Denver, jest oskarżony o spowodowanie tej śmierci!

Peter, gdy tylko dowiaduje się o  tym oskarżeniu, natychmiast udaje się do Riddlesdale, by zbadać sprawę. Ta zaś  przedstawia się następująco: w domku wynajmowanym  przez księcia Geralda przebywa grupka jego znajomych. Sam książę, jego siostra Mary z narzeczonym, kapitanem Denisem Cathcartem, do tego jeszcze piątka innych szacownych obywateli. Pewnego wieczoru dochodzi do kłótni pomiędzy księciem  a Cathcartem, na którą właściwie  nikt by nie zwrócił  uwagi,  gdyby nie to, że narzeczony nie dożył  poranka. Lady Mary, obudzona hałasem w środku nocy, zastaje nad zwłokami Denisa swojego brata. Ot,  jasna sprawa, księciu wkurzenie nie przeszło, zaciukał  w nerwach kapitana, ot co. Wszyscy tak myślą, władze też,  toteż książę ląduje w więzieniu, a lord Peter dwoi się i troi, by wyjaśnić wszelkie okoliczności. Jest bowiem absolutnie przekonany, że jego brat nie jest  zdolny do zbrodni.

Odkrywanie  z Peterem  Wimseyem kolejnych tajemnic, głęboko skrywanych przez członków jego rodziny, było czymś absolutnie fascynującym. Kapitan (choć to rodzina in spe) miał tajemniczą przyjaciółkę; Mary, niby taka poukładana, miała w odwodzie sekretnego adoratora, a sam książę, choć żonaty, oglądał się za pewną  pięknością. Sekret na  sekrecie i sekretem  pogania. 

Praca detektywistyczna tak lorda Petera, jak i  jego służącego Buntera, zasługuje na uznanie, ale moją szczególną  uwagę przykuło coś zupełnie innego. Autorka w niezwykle ciekawy proces, gdzie oskarżonym  jest ktoś z arystokracji. Jak się okazuje, nie jest łatwo sądzić księcia, trzeba sięgać do protokołu, wyciągać historyczne zapisy, powoływać specjalną osobę do prowadzenia takiego procesu - słowem , masa zamieszania. Właściwie mocno zabawnego. 

Na oddzielne słowo pochwały zasługuje Krzysztof Rychter, projektant okładki, a właściwie okładek - jak sądzę, cała seria będzie wyglądać podobnie. Okładka oszczędna w palecie barw, oszczędna graficznie, no i świetnie dopasowana  do treści. Brawo. 

Książkę zdecydowanie polecam miłośnikom kryminałów w starym stylu, okraszonych nutką humoru.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.


"Zastępy świadków" Dorothy L. Sayers,  tłumaczenie Dorota Konowrocka-Sawa, Znak, Krakó 2022.

2 komentarze: