poniedziałek, 7 czerwca 2021

"Opowieść podręcznej" powieść graficzna. Margaret Atwood, Renee Nault


 Jestem naprawdę pod wrażeniem prozy Margaret Atwood, a także pod wrażeniem jej osobowości: inteligentnej, optymistycznej, promieniującej ciepłem. Z zaciekawieniem sięgam po kolejne jej dzieła i powiem szczerze, że nigdy się nie zawiodłam. 

"Opowieść podręcznej" ukazała się w Kanadzie w 1985 roku, dziś, głównie za sprawą nakręconego w 2017 serialu obecnego na Netflixie, jest znana i popularna. Teraz książkę przeniesiono na kolejne medium, tym razem komiksowe. Podjęła się tego kanadyjska artystka Renee Nault (nie dotarłam do takiej informacji, ale miło mi wyobrażać sobie, że obie panie kontaktowały się przy tym projekcie, aby powstało coś naprawdę dobrego). 

Dla tych, którzy nie znają ani książki, ani filmu, przybliżę nieco fabułę: bohaterką powieści jest Freda, Podręczna. Freda to nie imię, to słowo opisujące jej przynależność do Komendanta Freda, człowieka na wysokim stanowisku. Jest niewolnicą seksualno-reprodukcyjną, jej jedynym zadaniem jest obcowanie z Komendantem i zajście w ciążę. Jeśli jej się to nie uda, może zostać zesłana do kolonii, jak odpad ludzki. Freda pamięta swoje poprzednie  życie, męża i dziecko, pracę, przyjaciół. Wszystko to straciła po powstaniu Republiki Gileadzkiej i wprowadzeniu nowych zasad życia w społeczeństwie, opartych głównie na Starym Testamencie. 

Margaret Atwood przedstawiła przerażającą wizję przyszłości, w której kobiety nie mają żadnych praw, nawet te, które o taki świat walczyły (jak Żona Komendanta). Ten porządek społeczny, wywodzący się wprost z Biblii, jest straszliwy, wynaturzony i odbierający dech. Jest zły na tak wielu poziomach, że nie wiadomo, od czego zacząć, by jakoś to wszystko naprawić. Ale przecież można, trzeba, istnieje ruch oporu, są odważne kobiety i mężczyźni, którzy ryzykują życiem.

O książce parę lat temu pisałam tutaj. Teraz pojawił się komiks, czyli wersja rysunkowa. 

Rysunki są tworzone z pasją, z niezwykłą dbałością o to, by oddać ducha powieści, z doskonałym jej zrozumieniem. Renee Nault dba jednocześnie o to, by tę opowieść pokazać precyzyjnie, trzymając się w ryzach samodzielnie zakomponowanych kadrów. Prawie jej się to udaje. Bo czasem jakby puszczają wewnętrzne więzy i spod jej palców wychodzi coś, co jest przesycone emocjami, bólem, rozdarciem. Oto stopy Moiry, przyjaciółki Fredy, po jej schwytaniu po ucieczce.


Gdy zaś Freda myśli o tym, co było, kadry są przesycone słonecznym blaskiem wspomnień z jej poprzedniego życia. 


 

W tym komiksie ogromną rolę odgrywa kolor. Renee Nault używa go do pokazania szczególnych chwil w życiu bohaterki: czarno-białe wspomnienia z rozmów z mężem, różowe rozmowy z Moirą w domu rozrywki, bogate w kolory jej dawne życie... Skontrastowane to jest z tym obecnym życiem, wypranym z bogactwa barw, parę podstawowych kolorów i to wszystko. Czerwony na przykład. 


 

Komiks przeczytał również mój mąż, po skończeniu orzekł, że w Polsce powinno to wyjść pod tytułem "Państwo według ***". Trudno z tym polemizować, gdy gdzieś w Internecie natykam się na artykuł "„Poronienie musi być naturalne”. Lekarze nie chcieli przerwać martwej ciąży". Przeczytajcie. 

Komiks przeczytany dzięki współpracy ŚBK z wydawnictwem Jaguar. 

"Opowieść podręcznej" Margaret Atwood, adaptacja i ilustracje Renee Nault, tłumaczenie Stanisław Kroszczyński, Wydawnictwo Jaguar.


6 komentarzy:

  1. To jedna z najważniejszych historii o ubezwłasnowolnieniu kobiet, książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, a z tego co widzę komiks też ma niezły pomysł na grafiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka adaptacji komiksowej ma ten typ wrażliwości estetycznej, która mi bardzo odpowiada. No i generalnie pasują mi komiksowe adaptacje klasyki! :)

      Usuń
  2. To prawda, że obecnie ta historia jest znana głównie za sprawą serialu, ale warto do niej wracać więc dobrze, że pojawiła się kolejna wersja. I to taka, która wygląda wspaniale :)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie mega. Liczę, że ten komiks trafi do coraz szerszego kręgu odbiorców.

      Usuń
  3. Pierwszy krok w kolejności wykonałem prawidłowo, tzn. przeczytałem książkę. Ale teraz nie wiem co powinno być dalej: film czy komiks :) Swoją drogą, ciekawe które z mediów najbardziej wstrząsa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomogę, bo nie oglądałam filmu (jeden odcinek serialu chyba tylko, sama nie wiem, czemu, to dziwne.)

      Usuń