Gdyby nie literacki Nobel, nie sięgnęłabym po "Wegetariankę". Przeczytałam jednak (zachęciła mnie też recenzja Dominiki, o tutaj) i właściwie nie wiem, co mam sądzić.
Bohaterka książki, Yǒng-hye, staje się wegetarianką, przestaje jeść mięso, zmienia się nie tylko jej jadłospis, ale i zachowanie.