poniedziałek, 26 kwietnia 2010

"Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd

Amerykańskie południe, senne, ciepłe, biało-czarne. Właśnie zaczyna wrzeć, właśnie czarni zaczynają podnosić głowy, teoretycznie już wiele mogą, a praktycznie wciąż jest źle, wciąż te nawarstwione i skamieniałe przez lata poglądy białych na rolę czarnych w Stanach trudno skruszyć. Dobry temat na ksiażkę. Ale nie tę książkę. Bo "Sekretne życie pszczół" to książka o Lily, dziewczynce, która musi się zmagać ze światem, z ojcem, z samą sobą. Gdyby nie trafiła w odpowiednim momencie na trzy siostry, byłoby z nią... źle? Na pewno niewesoło. Ale trafiła, zamieszkała, z trzema Murzynkami, uciekając przed złym światem, swoim myślami i przed ojcem. Trafiła w świat pszczół, miodu, ciepła i miłości.

Jak dobrze jest mieć takie miejsce, gdzie można wypłakać wszystkie zapiekłe łzy, wylizać rany duszy i serca.
Nie ma co się łudzić, że zamieszkała u wróżek, które jednym machnięciem różdżki usuną przyczynę jej problemów, odmienią charaktek ojca, a przeszłość zmienią w taką, którą można opowiadać bez ściskania w gardle. Nie. Ale to wszystko można oswoić, a dzięki trzem siostrom staje się to łatwiejsze.

To książka z gatunku tych, gdzie czytelniczka, czyli ja, przywiązuje się do bohaterki, czyli Lily, trzyma za nią kciuki i wytrwale sekunduje, do ostatniej strony, do ostatniego zdania, do ostatniego słowa książki. Przeczytajcie, warto.

Ocena: 5/6.
Sekretne życie pszczół [Sue Monk Kidd]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

4 komentarze:

  1. Również kibicowałam Lily :)
    Ta książka była dla mnie bardzo uroczym doświadczeniem, które będę wspominać długo.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo polowałam na tę książkę, gdyż bardzo chciałam ją przeczytać przed obejrzeniem filmu. I na jego tle lektura wypadła bardzo dobrze - film był jednak trochę za słodki.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po przeczytaniu innej książki tej autorki ("Opactwo świętego grzechu") stwierdziłam, że chyba jednak nie sięgnę już po nic podpisanego jej nazwiskiem... Chyba nie zrobię wyjątku dla "Sekretnego życia pszczół"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Claudette, "urocza" w odniesieniu do tej książki - zastanowiłam się, tak bym jej nie nazwała, ale coś w tym jest... może fragmenty, niektóre, tak.

    Skarletko, o, nawet nie wiedziałam, że film jest! Ale z Twojej opinii wynika, że niekoniecznie trzeba obejrzeć, co?

    Doroto, "Opactwa" nie czytałam, może tak być, że styl jest dla Ciebie niestrawny, jednak gdybyś kiedyś zmieniła zdanie, to polecam :)

    OdpowiedzUsuń