poniedziałek, 25 listopada 2019

"Wtajemniczeni. Nie wszystko złoto, co złote" Dorota Suwalska


Młodzieżowa książka, po którą sięgnęłam tylko dzięki kurrencie. Byłam kiedyś na warsztatach kaligraficznych, gdzie pisaliśmy właśnie kurrentą. To krój pisma trochę zapomniany, zresztą w Polsce nie bardzo popularny, bo to pismo, którego używało się w Niemczech. Kiedyś tam kurrenta była powszechna i obowiązkowa, pisano nią w szkołach, urzędach, pisano listy i pocztówki. Obecnie zostało trochę dokumentów pisanych kurrentą, ale mało kto uczy się tego kroju - no, chyba że pasjonaci, jak ja. I tylko tacy zapaleńcy potrafią sięgnąć po książkę, ponieważ jest w niej TYLKO JEDNO zdanie pisane kurrentą, a cała reszta jest dla innego targetu niż ja.



"Wtajemniczeni. Nie wszystko złoto, co złote" to dość prosta historia o tym, jak grupka przyjaciół wywieziona gdzieś daleko na wakacje odkrywa coś nadzwyczajnego. Od razu przyszedł mi na myśl Pan Samochodzik, a także Chmielewska z Tereską i Okrętką - ale ta powieść jest zdecydowanie nowocześniejsza. Bohaterowie są opisani naturalnie i ze swobodą, główny bohater wcale nie pała chęcią do wyjazdu w plener, a jego kumpla interesuje tylko to, czy będzie miał zasięg (ach, ta dzisiejsza młodzież).

Powoli jednak młodzi ludzie rozkręcają się i mocno angażują w poszukiwanie skarbu. Zaczyna się to wszystko od znalezienia napisu wykonanego kurrentą na obrazku. Nic by jednak z tego nie było, gdyby nie dorośli, którzy przekazują młodzieży mnóstwo informacji o regionie, w którym się znaleźli (czyli o dawnych Prusach Książęcych), opowiadają legendy, ciekawostki, historię. Wożą na wycieczki, pokazują interesujące miejsca - bez tego, jak mniemam, zainteresowanie historią grupki przyjaciół byłoby nikłe. To jasna wskazówka dla rodziców i wychowawców, prawda?

Ukłony dla autorki za prawdziwe, nie wyidealizowane ani nie przejaskrawione zachowania kilkunastolatków. Zainteresował mnie też układ książki, a właściwie oryginalny sposób prezentowania przypisów: zamiast wyrzucać je na dół strony i pomniejszać czcionkę, postanowiono dać im poczesne miejsce na stronie, czcionkę normalnej wielkości, obramowanie ramką - wypas, aż chce się to czytać!

Dobra książka i dobrze napisana, mimo że targetem, jak już nadmieniałam, nie jestem.

P.S. Zdołałam odczytać sporą część zdania napisanego kurrentą!

Książka przeczytana dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia, a także zaliczona do wyzwania Trójka e-pik.

"Wtajemniczeni. Nie wszystko złoto, co złote" Dorota Suwalska, ilustracje Marta Krzywicka, Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz