1. Pelikan Hub Katowice Poland - czyli spotkanie pióromaniaków pod szyldem Pelikana. Odbyło w Katowicach w kinie Kosmos, w piątek, 13 czerwca, zgromadziło paru ludzi, mnóstwo piór, atramentów, ołówków, notesów... o, właśnie, każdemu uczestnikowi (warunkiem była wcześniejsza rejestracja) Pelikan dał w prezencie notesik żarówiastego zielonego koloru.
Pelikanowe notesy to te mniejsze i bardziej zielone. Te większe to moje prywatne. |
Pióra były oglądane dokładnie |
A nawet bardzo dokładnie |
Każde można było własnoręcznie wypróbować |
2. Czerwcowe spotkanie biblioNETkowe (14 czerwca, sobota) - wspaniałe jak każde biblionetkowe spotkanie, pełne książek, rozmów o książkach, wciskania książek, odbierania książek, pakowania książek... Można by pomyśleć, że jesteśmy nudni, ale nie jesteśmy. Podsumowanie spotkania jest tutaj, można zerknąć i przeczytać.
Zdjęć ze spotkania nie ma, ale za to prezentuję dorodny stosik książkowy.
Te dwie pozycje na samej górze: "Łowca androidów. Słowa i obrazy" oraz "Wśród obcych" to z innych imprez, ale się załapały na wspólne zdjęcie, tak samo pocztówki Pelikana oraz zakładki Parkera. Zresztą zakładki Parkera powędrowały do biblionetkowiczów :)
3. Spotkanie grupy Śląskich Blogerów Książkowych -15 czerwca, niedziela, Gliwice.
Spotkanie przy kawie, czekoladzie i herbacie - ach, jaką mają dobrą herbatę z syropem różanym w Cafe & Collation w Gliwicach!
A po tym, jak już się wysiedzieliśmy, cała grupa udała się na rynek, gdzie trwał w najlepsze Skup Kultury, można było sobie wyczerpać kawałek papieru, kupić książkę za "co łaska", dostać papierowego tulipana i posłuchać koncertu.
Nic nie kupiłam, nic! Twarda jestem :) Ale za to pożyczyłam od Oli Jo Walton. Ach, no i rozdawałam zakładki Parkera :)
Autorem zdjęć z Pelikan Hub jest Dexter, autorką zdjęć z Gliwic jest Marta, stosik fotografowałam sama.
Uuuuch, ależ się u Ciebie działo! Strasznie zazdroszczę przede wszystkim spotkania w Gliwicach, ale mój czerwiec jest na tyle zakręcony, ze nie dałam rady się zjawić. Do następnego razu!
OdpowiedzUsuńDo następnego! Coś przebąkiwano o Katowicach :)
UsuńIntensywny weekend :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, że na te imprezy jechałam z bolącym gardłem i zatokami :) Nie mogłam za dużo mówić, a uszy mi się tak przytykały, że ledwo sama siebie słyszałam :)
UsuńU mnie we wiosce mówią na takich ludzi "zapoliniec". Nie wiem jaka jest feministyczna forma, wybacz :)
UsuńPowsinoga? ;)
UsuńDobrze że nie latawica :P
UsuńNie chciałem komentować bo Ci zazdroszczę :-P Pisałaś „Pelikanem” i jeszcze je oglądałaś bardzo dokładnie. (Świetne zdjęcie:-))
OdpowiedzUsuńCiekawy jestem Twojej opinii o „Wśród obcych”, mam ebooka już długo, wszyscy chwalą pod niebiosa, a ja się nie mogę zdobyć na czytanie, pewnie dlatego, że taka chwalona ;-)
Ale ja w innej sprawie, widzę jeszcze jedną wspólną książkę. Kiedy czytamy „Fionavarski Gobelin”? Znam, mam i chyba przyszedł czas, żeby jeszcze raz przeczytać i napisać coś;-) Przyjmujesz wyzwanie?
Pisałam wszystkim, co było pod ręką. Pelikan, Pilot, Kaweco, Blackbird, Waterman i co tylko.
Usuń"Wśród obcych" pożyczyłam dlatego, że miałam przy niej zanotowane "książka o książkach". Ale kiedy ją przeczytam?
Powinnam sobie dać bana na kupowanie, pożyczanie i wygrywanie książek...
Co do "Fionavarskiego gobelinu": hm... no ciekawa propozycja. Muszę nad nią pomyśleć. Trochę mnie niepokoi ciężar tomiszcza :)
Faktycznie ten "Gobelin" lekko ciężki, ale jakby wznowili osobno każdy tom to byłby lekko, albo i wcale nie lekko, droższy;-)
UsuńAgusia, Twojej choroby w ogóle nie było widać. Wprost tryskałaś dobrym humorem i energią :)
OdpowiedzUsuńW Gliwicach było bosko!
To dlatego, że ja wprost uwielbiam takie posiadówki i endorfiny zrobiły swoje :)
Usuń