sobota, 7 listopada 2015

Bohaterowie z działów PR wydawnictw - składam podziękowania na wasze ręce!

Hasacz popełnił pewien wpis na blogu, cenny i konkretny. Warto się przyłączyć, pomyślałam, i oto niniejsza notka jest przyłączeniem się.

Otóż wiecie, że blogerzy książkowi często współpracują z wydawnictwami, ja też tak robię, dzięki temu mam świetne książki do czytania. Ale za wydawnictwem, tą wielką (lub mniejszą, bo to zależy) firmą  stoją ludzie. Ludzie, którzy odpisują na nasze maile, wysłuchują próśb, wysyłają książki, a czasem wysyłają je jeszcze raz, bo paczka gdzieś  zaginęła. Ludzie przesympatyczni, którzy zapewne kochają książki jak my (inaczej chyba by nie pracowali na takich stanowiskach), z którymi można pogadać. Dobre duchy blogosfery, tylko się kryją :) Przyznam się, że gdy jeżdżę na targi książkowe czy inne literackie imprezy zawsze szukam okazji do pogawędki z nimi, choćby krótkiej. To mnie motywuje i nakręca. To lubię.

Dziękuję Wam bardzo, że jesteście!

Panie  Bartoszu z In Rock/Vesper - dziękuję za przesympatyczne rozmowy o książkach i te osobiste i te mailowe. Ma pan niezwykły dar wyczucia, co mi się spodoba, oraz wyjątkowy dar roznoszenia  moich postanowień w strzępy. Bo właśnie sobie postanawiam, że nie biorę już żadnej, absolutnie żadnej książki od wydawnictwa, bo mam co czytać, a wtedy dostaję maila, że jest książka Dana Simmonsa, albo najnowsza Flawia i moje postanowienie szlag trafia. Zaczytuję się książkami od pana.

Pani Marto (Media Rodzina) - dziękuję za mnóstwo wartościowych książek, za cierpliwość (bo czasem się ociągałam) i za pozytywne rozpatrywanie próśb o kolejne książki (bo np. wyjątkowo podobały mi się książki pani Chmielewskiej). Poza tym, pani Marto, niech tam, przyznam się publicznie - że bardzo zazdroszczę Pani prześlicznych włosów.

Panie Wojtku z Wydawnictwa Komiksowego - panu bardzo dziękuję za zaufanie. Rynek komiksowy, jeśli chodzi o egzemplarze recenzyjne, różni się nieco od rynku książkowego, zdążyłam to zauważyć. Toteż doceniam, że przesyła pan komiksy blogerce, która nie jest specjalistką w tej dziedzinie, a dopiero się z nimi zapoznaje.

Pani Dagmaro z Naszej Księgarni - dziękuję za wspaniały kontakt! Bardzo się cieszę, jak panią widzę na kolejnych targach (tak, widziałyśmy się wczoraj, dziś pewnie też się uda). Gdy proszę o kolejną książkę dla moich dzieciaków, nie dość, że dostaję, to jeszcze pani mi wskazuje, że są właśnie autorki/autorzy i że można uzyskać autograf. A ja potem dzieciom te autografy pokazuję, czytam i tłumaczę, że to specjalnie dla nich, a one (no, ten starszy) "ale naprawdę, mamo, to dla mnie, a skąd ta pani wie, jak mam na imię?" - no jak tu się nie uśmiechnąć? Pani Dagmaro, to dzięki pani. Dziękuję.

Pani Paulino  z Aleksandrii - wspaniale jest z panią rozmawiać o audiobookach! I nawet jak któryś mi się nie podoba, to moja opinia spotyka się z pełnym zrozumieniem, to wyjątkowo cenne. Poza tym mamy chyba zbliżony gust, jeśli chodzi o lektorów, prawda? Roch Siemianowski, jakkolwiek świetny, już jakby nieco odchodzi w cień, pojawiają się nowe gwiazdy. Co pani na to, żeby kiedyś popełnić wpis na temat samych lektorów?

Panie Piotrze z Czwartej Strony - nasza współpraca trwa krótko, zaledwie jedną książkę mam od pana, ale już zdążyłam zauważyć, że świetnie się pan czuje w tym, co pan robi. Dziękuję przede wszystkim za to, że na mnie pan  nie nakrzyczał za czytanie pirackich książek (nie udzielam żadnych bliższych szczegółów, co to, to nie).


Pani Magdaleno z Egmontu - ma pani absolutnie świętą cierpliwość do blogerów, w tym mnie. Na moje rozpaczliwe prośby z wakacji o jakieś gry odpowiedziała pani od razu i dzięki temu miałam super rozrywkę dla mnie i siostrzenic i siostrzeńców. Zawdzięczam pani mnóstwo przyjemnych chwil, czy to z książką, czy z grą. Bardzo dziękuję!

Jeszcze Dawid z Genius Creations - a tobie dziękuję, że mnie wrobiłeś w czytanie setek opowiadań! :D Bosko! Lubię czytać :)
Edit: tak naprawdę to dziękuję za to, że doceniłeś moją umiejętność czytania. Miło mi było, bo jak mniemam, jurorowania nie proponuje się byle komu. 





Na koniec pan Artur  z Papierowego Księżyca - nie, wcale nie współpracujemy (choć należą się ukłony za wsparcie loterii książkowej w Smakołykach). Podziękowania należą się za to, że dopomina się pan (w żartobliwym sensie, żadne tam żądania) recenzji książki przez pana wydanej, a przeze mnie zakupionej i przeczytanej. Nie mam pojęcia, skąd pan wiedział, że to czytałam oraz jak pan skojarzył, że się nieco wzbraniam przez pisaniem recenzji tej właśnie powieści. Dziękuję za pozytywne przesłanie wynikające z powyższego.


Do akcji przyłączyła się też Karolina. A wy? Macie komu dziękować?

22 komentarze:

  1. Pewnie, że jest komu dziękować! Spośród wymienionych przez Ciebie to pokrywa mi się tylko p. Dagmara :)
    Ale masz rację - współpraca to nie tylko wydawnictwo, ale przede wszystkim ludzie, którzy naprawdę są sympatyczni i potrafią obdarować niezwykłymi perełkami :)

    P.S. Ależ Ci zazdroszczę Flawii, dużo dobrego słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, ludzie - a w większości to ludzie, którzy lubią książki, jak ja, więc dobrze nam idzie dogadywanie się. :)

      Najnowsza Flawia jest znakomita. Tylko jest tak dobra, że mam obawy, że kolejna (i już ostatnia) będzie gorsza. Ale nie wyrokuję, poczekamy, zobaczymy.

      Usuń
    2. Grunt to właściwy człowiek na właściwym miejscu, który kocha to co robi.
      A Flawii zazdroszczę tak ogólnie, bo nie znam jeszcze żadnego tomu. Pracowałam kiedyś z pewną Weroniką, która uwielbiała potem naczytałam się w necie i stąd wierzę, że by mi się podobało. To ile jest obecnie tych tomów?

      Usuń
    3. Sześć i teraz czekam, aż wyjdzie siódmy, już ostatni po polsku.

      Usuń
  2. Bardzo kieeedyś popełniłam podobną notkę w ramach Top10, ale w sumie mogłabym ją zaktualizować :P Fajny pomysł na post, muszę pomyśleć nad własnym :)
    P.S. Taaak, ponad setka opowiadań, najs :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyśl, a ja poszukam u ciebie, co tam kiedyś napisałaś.

      Usuń
  3. Hm, zastanawiałam się, czy nie napisać podobnej notki, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że nie bardzo mam o czym. Raczej nie wdaję się w rozmowy z ludźmi od współprac (z szacunku dla ich czasu - i tak mają kupę maili do obrobienia, nie chcę im zawracać głowy bzdetami), więc mogłabym najwyżej podziękować za cierpliwość. A to trochę za mało na notkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, czy mało? To całkiem sporo. Notki nie muszą być długie! :)

      Usuń
  4. Ta, wrobiłem - zapytałem, sama chciałaś, a teraz się dowiaduję, że wrobiłem. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrobiłeś tak zręcznie, że sama chciałam :D

      Usuń
  5. Lipa. Koło nosa przeszedł mi temat na notkę :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafiłam na tą notkę przez Prowincjonalną Nauczycielkę. Świetny sposób na docenienie osób będących po ciemnej stronie mocy, a mających swoje miejsce w naszym czytelniczym serduchu i na naszej blogowej drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że możesz pochwalić się tak udaną współpracą. Ja nie mam się czym chwalić. Kiedyś dawno świetnie mi się współpracowało z panem Arturem z Muzy i panią (chyba) Joanną z Agory. Teraz nie współpracuję z nikim. Z niektórymi bym chciała, np. z Media Rodzina, Naszą Księgarnią albo Czwartą Stroną:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, napisz do tych wydawnictw!

      Usuń
    2. Myślisz? Tak na ogólny mail? U mnie jeszcze taki problem, że pewnie nie chcą wysyłac książek do Portugalii :(

      Usuń