Z audiobookami mam tak, że jeśli już czytałam jakąś książkę w papierze, to raczej nie sięgam po nią w wersji audio. Uważam, że to redundancja i że życia mi nie starczy na to wszystko, co chcę przeczytać. Dlaczego więc wysłuchałam "Morderstwa..."? To bardzo proste. Wyruszałam w długą podróż samochodem i musiałam, po prostu musiałam mieć coś w odtwarzaczu, a że nie miałam nic innego...
Przypomniałam sobie więc historię zabójstwa pewnego jegomościa w pociągu. Jegomość wyraźnie obawiał się o swoje życie, poniekąd słusznie, skoro skończył marnie. Kto to zrobił, odkrył Hercules Poirot, który przypadkiem znalazł się w tym samym pociągu. Odkrył w pięknym stylu: rozmowy z pasażerami, dedukcja, zbieranie szczątkowych śladów. Jeszcze raz dedukcja. Uwielbiam detektywów.
Dobrze się składa, że sobie to przypomniałam, bo niebawem będzie kolejna ekranizacja tej powieści. Może słyszeliście? Reżyserować będzie Kenneth Branagh, on też zarezerwował dla siebie główną rolę, co nie wszystkim się podoba. Jestem w stanie to zrozumieć, bo też się przywiązałam do Davida Sucheta z filmów TV, a raczej byłabym w stanie zrozumieć, gdyby nie to, że to Kenneth Branagh! Człowiek, który się aktorem urodził, który jest wyjątkowo utalentowany, który gdyby zagrał główkę kapusty, biłabym mu brawo najgłośniej, jak potrafię. Toteż czekam.
Słówko o lektorze. Jerzego Zelnika nie trzeba przedstawiać, znają go chyba wszyscy. Aktorem jest
znanym, ze sporym dorobkiem artystycznym. Oglądałam go w wielu rolach, z którymi poradził sobie znakomicie. Lektorem też jest niezłym, ale odrobinę mi przeszkadzał nieco nosowy wygłos. Zamknijcie usta i spróbujcie powiedzieć "hm", pozwalając powietrzu ujść nosem - tak mniej więcej to brzmi. Mnie to odrobinę przeszkadza, ale nic więcej do zarzucenia nie mam. Czytajcie albo słuchajcie albo oglądajcie!
"Morderstwo w Orient Expressie" Agatha Christie, tłumaczenie: opracowanie zbiorowe, czyta Jerzy Zelnik, Wydawnictwo Mozaika, 2008.
- inne wykonanie, czyta Danuta Stenka
Wolę wersję papierową, co jakiś czas wracam do niej :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie mam półce, ale na szczęście ma to każda biblioteka :)
UsuńUwielbiam ekranizację z Finneyem i jakoś nie mam przekonania do Branagha eksploatujacego sprawdzone klasyki (Wallandera też zdecydowanie wolę szwedzkiego, zupełnie inny klimat). Ale obejrzę oczywiście😉
OdpowiedzUsuńChyba jestem kompletnie nieobiektywna, jeśli chodzi o tego aktora ;)
UsuńZdecydowanie wolę wersję papierową. Natomiast co to książki to nie wiem czy przeczytam. Z twórczością Christie mam tak, że bardziej podobają mi się ekranizacje aniżeli książki. A Poirota uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na szczęście ekranizacji jest całe mnóstwo, jest w czym wybierać. Nową wersję też obejrzysz?
UsuńUważam, że powieści Christie nadają się świetnie na audiobooka, a ta powieść jest WOW>
OdpowiedzUsuńNowa wersja filmowa, ta z Suchetem nie jest idealna, ale Suchet jest idealnym Poirotem.
Ta powieść jest boska, klasyczny zamknięty pokój, uwielbiam to. Suchet chyba zrósł się z Poirotem, rola życia, co? :)
Usuń