czwartek, 27 lutego 2020

"Andersen. W poszukiwaniu szczęścia" Wioletta Piasecka


Śmiem twierdzić, że nie ma osoby w Polsce, która by nie wiedziała, kim jest Hans Christian Andersen. Jego baśnie znane są od lat, czytane dzieciom od kołyski aż do prawie dorosłości. Wciąż wydawane, wznawiane, adaptowane w filmach czy sztukach teatralnych bądź balecie. Postacie znane z opowieści Andersena żyją w popkulturze w najróżniejszych odsłonach.

Ciekawe, czy Andersen wiedział bądź przeczuwał, że jego historie tak bardzo będą żyć własnym życiem? Istnieje taka możliwość. Wszak pragnął sławy od najmłodszych lat - tak wynika z książki "Andersen. W poszukiwaniu szczęścia". Samo pragnienie to jednak za mało, prawda? Trzeba jeszcze nad tym popracować...



W książce opisane są losy Hansa Christiana, nazywanego przez rodziców Hosim. Chłopiec nie miał łatwego startu: uboga rodzina gnieżdżąca się w małej izdebce, śmierć ojca, alkoholizm matki. Ledwo ukończył podstawową szkołę dla najbiedniejszych dzieci. Hosi pragnął zostać aktorem, tancerzem lub śpiewakiem, mniemając, że te zawody są w stanie zapewnić mu sławę, której pragnął. Pracował ze wszystkich sił, by osiągnąć sukcesy w którejkolwiek z tych dziedzin, nie udało się jednak, bo był zbyt chudy, zbyt brzydki i nie miał odpowiedniego głosu. W akcie rozpaczy Hans napisał sztukę teatralną, która, choć roiła się od błędów, zawierała perełkę talentu.

I tak to się zaczęło: lepsza szkoła, stypendium królewskie, praca jako dramatopisarz. No i baśnie! Niby dla dzieci, ale przecież wcale nie tylko. To było to! Teraz te baśnie zna cały świat

Ta opowieść to piękny przykład tego, że wiara w siebie i ogromna determinacja potrafią zdziałać cuda. Przeczytajcie swoim dzieciom. Dziś tak wiele młodych (coraz młodszych) ludzi boryka się z niską samooceną, może ta niewielka, ale gęsta znaczeniowo książeczka wniesie coś pozytywnego do naszych serc i głów.

Nie wszystko mi się w niej podoba: wolałabym bardziej bogaty język, więcej szczegółów, opisów. Ilustracje w tekście też nieszczególnie są w moim guście. Co nie zmienia faktu,  że warto przeczytać.

Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję autorce i wydawnictwu.

"Andersen. W poszukiwaniu szczęścia" Wioletta Piasecka, ilustracje Edyta Karaban, Wydawnictwo NIKO, Kijewo Królewskie, 2019.

1 komentarz: