poniedziałek, 9 kwietnia 2012

30 dni z książkami - Dzień 1 - Twoja ulubiona książka

Słyszeliście o nowym wyzwaniu? Przeczytałam o nim u Prowincjonalnej Nauczycielki, a że interesujące i zmuszające do przemyśleń, zdecydowałam się na udział.  Oto plon przemyśleń na temat:

Dzień 1 - Twoja ulubiona książka


Każdy, kto zabrał się za to wyzwanie, wie doskonale, że wydłubanie jednej ulubionej z wielu jest potwornie trudne. No może nie każdy, ale większość, a ja nie jestem wyjątkiem.  Zaczęłam więc myśleć intenywnie,  a potem poszłam na moją ulubioną stronę książkową, czyli biblionetkę, wyświetliłam sobie  ocenione książki, posortowałam według ocen i zaczęłam przeglądać te najwyżej ocenione, szukając tych, które lubię szczególnie.

O proszę, "Niezwyciężony" Lema - uwielbiam, to zetkniecie ludzi z mechanizmami i co z tego wynika, to będzie ta książka!
Ale zaraz potem były "Opowieści o pilocie Pirxie" też Lema,  przecież to lubię bardziej, a tak naprawę to lubię samego Pirxa, kadeta, pilota, komandora, oblatanego i otrzaskanego w kosmocie człowieka, wciąż człowieka.
Idę jednak dalej, bo jeszcze nie dotarłam do końca alfabetu i proszę, kolejny ukochany tytuł "Piknik na skraju drogi" Strugackich. Tak, to będzie to, postać Reda, stalkera, łażącego po strefie, wryła mi się w pamięć...
Moment, zaraz, jak Strugaccy, to przecież nie do pobicia jest "Ślimak na zboczu"! Wielowymiarowa, zagadkowa, tajemnicza i wymykająca się wszelkim prawidłom książka, która na dodatek świetnie się czyta.
Nie, to wszystko wyżej nieprawda, ulubioną jest "Tam piaski śpiewają" Josephine Tey  - to będzie ta ulubiona!
Potem wzrok mi pada na "Wszystko czerwone" Chmielewskiej i przypominam sobie lampę, nogi, Edka, sok pomarańczowy w lodówce i duńskiego policjanta o niewymawialnym nazwisku i już wiem, że te powyższe to takie wszystko poważne, a ta jest wesoła i ta winna mieć etykietkę ulubionej.

Po czym docieram prawie do końca alfabetu i widzę. "Zawsze jakieś jutro" Janiny Wieczerskiej.  Zastygłam. Przypomniałam sobie Joasię, Marka, Wrocław w ich tle,  klasę X humanistyczną, prace społeczne, paczki z domu przysyłane Joasi i drgnęło mi serce. To nie jest jakoś bardzo wybitna książka, ot, historia z życia, zwyczajni ludzie, młodzi, radośni, czasem posępni - a zapadła we mnie trwale i nieodwołalnie.
Tak.
Ulubioną książką jest "Zawsze jakieś jutro"



A wszystkie dni wyglądają tak:
Dzień 1 - Twoja ulubiona książka
Dzień 2 - Książka, którą lubisz najmniej
Dzień 3 - Książka, która Cię kompletnie zaskoczyła
Dzień 4 - Książka, która przypomina Ci o domu
Dzień 5 - Książka non-ficiton, której czytanie sprawiło Ci niekłamaną przyjemność
Dzień 6 - Książka, przy której płaczesz
Dzień 7 - Książka, przez którą trudno przebrnąć
Dzień 8 - Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być
Dzień 9 - Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana
Dzień 10 - Pierwsza książka przeczytana przez Ciebie
Dzień 11 - Książka, dzięki której zaraziłeś się czytaniem
Dzień 12 - Książka, która tak wycieńczyła Cię emocjonalnie, że musiałaś przerwać jej czytanie lub odłożyć na jakiś czas
Dzień 13 - Najukochańsza książka z dzieciństwa
Dzień 14 - Książka, która powinna się znaleźć na obowiązkowej liście lektur w szkole średniej
Dzień 15 - Ulubiona książka traktująca o obcych kulturach
Dzień 16 - Ulubiona książka, którą sfilmowano
Dzień 17 - Książka, którą sfilmowano i zrobiono to źle
Dzień 18 - Twoja ukochana książka, która już nie można kupić
Dzień 19 - Książka, dzięki której zmieniłaś zdanie na jakiś temat
Dzień 20 - Książka, którą byś poleciła osobie o wąskich horyzontach myślowych
Dzień 21 - Książka, która przyniosła ci wielką przyjemność, ale wstydzisz się przyznać, że ją czytałaś
Dzień 22 - Ulubiona seria wydawnicza
Dzień 23 - Ulubiony romans
Dzień 24 - Książka, która okazała się jednym wielkim oszustwem
Dzień 25 - Ulubiona autobiografia/biografia
Dzień 26 - Książka, którą chciałabyś przeczytać, a jeszcze nie jest napisana
Dzień 27 - Książka, którą byś napisała, gdybyś umiała
Dzień 28 - Książka, której przeczytania bardzo żałujesz
Dzień 29 - Autor, którego omijasz
Dzień 30 - Autor, którego wszystkie książki czytasz

15 komentarzy:

  1. Nie dam rady. Zbyt to regularne i wymagające, a ze mnie ostatnio zrobił się straszny próżniak :D Ale chętnie poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, co taki próżniak z ciebie ostatnio? Przesilenie wiosenne masz?

      Usuń
    2. Kryzys wieku starczego (blogowego) :P

      Usuń
  2. "Zawsze jakieś jutro" - książki nie czytałam ale stoi na półce w szkolnej bibliotece.
    Na wprost mojego biurka... Może to jakiś znak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli znak i jeśli przeczytasz, z prawdziwą przyjemnością poczytam Twoją opinię. Przy czym uprzedzam, to nie jest arcydzieło literatury światowej, to tylko moja ulubiona książka.

      Usuń
  3. "Zawsze jest jakieś jutro" coś mi mówi, czyżbym już kiedyś czytała tę książkę?
    Nawiasem mówiąc, dzielę Twoje trudności z wyborem tej "najulubieńszej" książki, nie mam pojęcia, na co bym się zdecydowała...
    "Tam piaski śpiewają" kupiłam sobie ostatnio na ebayu za jeden euro, moja Mama kiedyś miała tę książkę. Muszę ją wygrzebać z półki i wreszcie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobnie jak Bazyl brak mi systematycznosci, ale i podobnie jak tobie trudno byloby wybrac te najulubiensza. Jesli zdac sie na pierwsza mysl to bylby to Maly ksiaze Exuperyego. Przypomnialas mi Wszystko czerwone-strasznie smieszyl mnie dunski policjant mowiacy po polsku, bardzo mi sie podobala ta ksiazka. Pozdrawiam ze slonecznej Italii

      Usuń
    2. Agnieszko, przeczytaj :)
      Guciamal - no no, znajdujesz czas na wędrówki po blogach? Jak Cię znam, masz zajęte całe dnie, odpoczywaj wieczorami!

      Usuń
  4. Bardzo spodobała mi się ta zabawa. Widać, jaki rozrzut czytelniczy w blogosferze. Trudniej było mi wybrać najlepszą niż najgorszą. Ciekawa jestem Twoich dalszych wyborów.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, sama jestem ciekawa, bo nie mam opracowanych czy też przemyślanych wszystkich, zresztą to niemożliwe, pomieszałoby mi się wszystko.

      Usuń
  5. Zazdroszczę systematyczności. Czekam na kolejne posty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie zazdrość, bo jeszcze jej nie udowodniłam :) Ale postaram się, to prawda :)

      Usuń
  6. Może i ja wezmę udział, z większością "dni" nie miałabym problemów. Najmniej logiczną z kategorii jest dla mnie z dnia 21. - skoro wstydzisz się, że przeczytałaś jakąś książkę i nie chcesz się przyznać, to... jaki sens się przyznawać?;-) Pomijając już fakt, że przeczytania jakiej książki można się wstydzić? No ciekawa jestem tego dnia u Ciebie;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, co mi wyjdzie z przemyśleń, bo właściwie nie wstydzę się swoich lektur... Zobaczymy.

      Usuń
  7. już sobie zapisałam tę powieść Wieczerskiej, nie czytałam, ale slyszałam wcześniej. Ja też przystąpiłam do tego wyzwania, chociaż nie piszę codziennie teraz, bo po świętach wypadłam z rytmu. Jutro wrócę do tego

    OdpowiedzUsuń