piątek, 16 sierpnia 2013

"Miasteczko Mamoko" i "Dawno temu w Mamoko" Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński - książki nie do czytania

Drodzy rodzice dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym! Znacie Mizielińskich? Jeśli tak, to bardzo dobrze. Jeśli nie, zachęcam do zapoznania się.

Napisali, tfu, narysowali kilka wspaniałych książeczek, których się nie czyta, tylko opowiada. Gdy dziecię jest małe, opowiada rodzic. Jak tylko potomstwo podrośnie, ono przejmuje pałeczkę. A opowieści w tych książkach jest co niemiara. Bohaterów, sytuacji, wędrówek, zakupów, tortów, samochodów, jabłek - wszystkiego jest dużo, mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać.

Krzyś upodobał sobie żyrafę (w "Miasteczku Mamoko"), która okazała się panem strażakiem, co pędzi gasić pożar.

Z kolei "Dawno temu w Mamoko" urzeka wyjątkowo wyrazistą postacią smoka, który przylatuje znikąd i porywa króla. Moje dziecko lubi smoki i inne potwory, lubi o nich opowiadać i podejrzewam, że czasem mu się nawet śnią.


Z okazji urodzin zaprzyjaźnionego chłopca mieliśmy też okazję przejrzeć "Mamoko 3000" - no proszę państwa, co za absolutnie wspaniały, ogromny robot tam się znajduje! Kolejna książka do kupienia. Nie mówiąc już o "Mapach". Razem z Bazylem braliśmy udział we wszelkich konkursach, gdzie można było "Mapy" wygrać, ale się nie poszczęściło. Dopisuję więc na listę. Bazyl jest zachwycony :)

Pozdrawiam wszystkich rodziców :)

16 komentarzy:

  1. U nas hit od półtora roku. "Pośledzimy kogoś?" pyta Młodsza i tam sobie siedzimy i szukamy kolejnych postaci. Ostatnio padło żądanie kupienia Mamoko3000 i tych dwóch małych, z literami i cyframi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O małych nic nie wiem. Okazałam się zacofana :D

      Usuń
    2. jest reklama na tylnej okładce Mamoków:))

      Usuń
    3. Wyciągnęłam z półki, oglądam i nie ma. Na "Dawno temu" jest reklama "Miasteczka", a na "Miasteczku" jest reklama "Dawno temu". Może masz nowsze wydania? Moje są z 2010 i 2011.

      Usuń
    4. A możliwe, że mamy jakiś późniejszy dodruk. W każdym razie chodzi o to: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/katalog/serie/miasteczko_mamoko/prod-mam_oko_na_litery.html
      i o to: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/katalog/serie/miasteczko_mamoko/prod-mam_oko_na_liczby.html

      Usuń
    5. To do kompletu polecam jeszcze "Gdzie jest tort?". Jest już chyba nawet druga część :)

      Usuń
    6. No proszę, ile tego, jak się przyjrzeć.

      Usuń
  2. No, to mnie zachęciłaś. Jestem właśnie na etapie namiętnego gromadzenia książeczek dla dzieci, z naciskiem na te ilustrowane przez dobrych ilustratorów. A ze względu na wiek Elizy, książeczki obrazkowe znajdą się pewnie na tapecie jako pierwsze. Myślałam o serii o ulicy Czereśniowej, Mapy w planach, a nad Mamoko też się zastanawiałam, ale nie wiedziałam, o co tam chodzi. Śledzenie postaci brzmi kusząco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulicy Czereśniowej nie miałam w rękach, ale czytałam kilka recenzji, widziałam obrazki - ta sama zasada, mnóstwo szczegółów, czytelnik ogląda, wybiera sobie sam, co chce. I śledzi :)
      Swoją drogą, jak będę w księgarni, muszę Czereśniową porządnie obejrzeć, czy by też maluchom nie kupić.

      Usuń
  3. Zaraz szukam, myślę, że najmłodsza córka będzie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mizielińscy to absolutna ekstraklasa. Moje dzieciaki też bardzo lubią. A znajoma ostatnio opowiadała, że wykorzystywała Mamoko na zajęciach w przedszkolu i wczesnych klasach szkolnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, nadają się do takich celów :)

      Usuń
  5. Fantastyczne :) Uwielbiam tego rodzaju książki dla dzieci, ale niestety u nas ostatnio nawet książki kręcą się wokół tematu jedzenia, ze względu na moje dwa niejadki :P Na szczęście na rynku ich coraz więcej bo wydawnictwa się zorientowały, że jedzenie to jednak problem u dzieci. Już nawet wierszy się uczymy: Bardzo dobra jest pietruszka, zaproś ją do swojego brzuszka (to akurat z innej, podobnej książki jedzeniowej, Pampi na talerzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie mamą niejadka pewnie wcale nie jest łatwe, co?
      Wtedy każda pomoc się przyda. A masz "Gratka dla malego niejadka"? Sama nie posiadam, ale ilustracje przepiękne!

      Usuń