czwartek, 22 sierpnia 2013

"Smoki ze Zwyczajnej Farmy" Tad Williams, Deborah Beale - kto lubi smoki, ręka w górę


Tad Williams swego czasu swoim "Innym światem" podbił moje serce. Od tego czasu sprawdzam, czy  innej jego powieści się to uda. Jak dotąd nie. "Smoki..." też nie potrafiły.

Rodzeństwo Lucinda i Tyler (do licha, po miesiącu od przeczytania nie pamiętałam ich imion, musiałam posiłkować się biblionetką) wyjeżdżają na wakacje na wieś. Do wuja Gideona, który ma farmę. Wyjeżdżają z najwyższą niechęcią, ale nie mają wyjścia, ich mama (kobieta po przejściach) potrzebuje odrobiny czasu dla siebie. I ja to popieram, bo nastolatkowie nie powinni wisieć na rodzicielce 12 miesięcy w roku.

A na miejscu, czyli na farmie... hm... nuda i sztampa, to już było, mnóstwo razy -początkowo rodzeństwo jest niechętne, nieprzyjazne i naburmuszone, potem się przyzwyczajają, potem myszkują po farmie, odkrywają jej niezwykłości, wplątują się w różne przygody i znajdują coś zupełnie niezwykłego, czego nie odkryli dotąd dorośli i długoletni mieszkańcy farmy (hehe). Całkiem już w tej farmie siedzą z głową i nogami i nagle spada na nich, jak grom z jasnego nieba, wieść, że wakacje się kończą i trzeba wracać do domu i do szkoły. A tu jeszcze tyle zostało do zrobienia, tyle tajemnic do odkrycia i w ogóle.

Nie szkodzi, jakoś przeżyją ten rok, wrócą w następne wakacje i co im się przydarzy, autorzy nie omieszkają opisać. Młodzież się pewnie ucieszy z kolejnej części przygód Lucindy i Tylera, ja nie, bo nie zamierzam czytać drugiego tomu. Nie jestem targetem.

Ale "powieści - korby" autorstwa Tada Williamsa dalej będę szukać.


"Smoki ze Zwyczajnej Farmy" Tad Williams, Deborah Beale, przełożył Jarosław Rybski, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2010.

6 komentarzy:

  1. Taki trochę "Basniobór" tyle, że z samymi smokami, przynajmniej takie mam pierwsze skojarzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, o czym ten "Baśniobór", ale jak mi wpadnie w ręce, spróbuję porównać.

      Usuń
    2. Baśniobór lepszy, portrety psychologiczne bohaterów oraz ich decyzje- bardziej prawdopodobne. Tak podobne ( starsza zachowawcza dziewczynka, młodszy brawurowy chłopiec) że aż zastanawiające....Sprawdziłam- Baśniobór napisany wcześniej....

      Usuń
    3. Jeszcze nie miałam okazji sprawdzić. :)

      Usuń
  2. Podobno dobry jest też cykl Pamięć, Smutek i Cierń oraz powieść Pieśń Łowcy, ale żadnej z tych książek nie czytałam (Innego światu również nie), natomiast Marchia Cienia jest żałosna, tylko pierwszy tom był czytalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pieśń Łowcy" rzeczywiście znakomita (kociarze ją polecają, hehe), innych cykli nie próbowałam jeszcze.

      Usuń