niedziela, 18 października 2020

"Czerń nie zapomina" Agnieszka Hałas (zakończenie cyklu "Teatr węży")

Źródło: http://www.agnhalas.pl/

 Zobaczyłam na zdjęciu u Bazyla stosik, cały komplet "Teatru węży" i srocza część mojej duszy pozazdrościła mu bardzo. Te okładki takie ładne! Zwróćcie uwagę na przepiękne liternictwo, cudne szeryfy, wysokość liter - niejednakową, ale starannie przemyślaną. Potem jednak przypomniałam sobie, że mam przecież te wszystkie książki w wersji elektronicznej, więc aż tak bardzo zazdrościć nie muszę.

 

Wydawca o tym tomie pisze tak:

Po wydarzeniach na Wyspach Śpiewu Krzyczący w Ciemności przepadł jak kamień w wodę. Poszukują go wszyscy – demony Doliny Śniedzi, srebrna magini Akhania ar Vithanare, młoda wróżbitka Lorraine. Oraz żmij Feren Berilt, który ma swoje ukryte powody.

Dolina Śniedzi zrobi wszystko, by zemścić się na Krzyczącym i na Akhanii za pokrzyżowanie planów na archipelagu. Tymczasem w Bel Ingre, stolicy Lossoru, dojrzewa nowa intryga Otchłani. Dolina Rdzy szykuje się do wzniecenia tam epidemii, by zdobyć dziesiątki tysięcy dusz.

Kiedy sytuacja w Bel Ingre zaczyna się pogarszać, konsekwencje okazują się groźniejsze, niż ktokolwiek przypuszczał. Czy w sytuacji ogromnego zagrożenia możliwe stanie się współdziałanie między srebrem a czernią?

 


Te książki o Krzyczącym w Ciemności to dla mnie jakaś piramidalna zagadka. To nie jest mój ulubiony bohater, nie przejmuję się specjalnie jego losem, ale gdy zaczynam czytać kolejny tom Teatru Węży, nie mogę się oderwać, dopóki nie skończę. Co gorsza, zupełnie nie potrafię powiedzieć, co mnie tak przykuwa w tych opowieściach, nie umiem wziąć pod lupę fabuły, konstrukcji powieści, psychologii postaci, nic, nic, nic. 

Czuję się wtedy koszmarną recenzentką, bo gdzieś tam w głowie z tyłu szepcze "ale co pomyśli autorka, jak nie będziesz umiała napisać coś mądrego i konstruktywnego o jej powieści, no co?"

Za to czuję się przeszczęśliwą czytelniczką, która dostała do czytania coś bardzo dobrego. 

I tak to właśnie jest. Wybacz, Agnieszko, nie umiem rozebrać twoich powieści na czynniki pierwsze i ich zanalizować, umiem tylko z frajdą je przeczytać i podzielić się tą frajdą ze światem:

"Ludzie, powieści Agnieszki Hałas czyta się doskonale!"

Tak całkiem na marginesie dodam, że zaznaczyłam sobie kilka słówek, które wypatrzyłam w tekście, a którymi nikt już prawie  się nie posługuje (jedno musiałam sobie sprawdzić), a które w powieści są użyte ze swobodą i wdziękiem i są bardzo na miejscu. Chodzi o słowa "samotrzeć", "żgnięta" i "szałamaja".  Ach, użyję sobie kiedyś takiego pięknego słowa gdzieś i poczuję się świetnie.


Za możliwość zapoznania się z książką bardzo dziękuję autorce i wydawnictwu Rebis.

O poprzednich tomach można poczytać tu: tutaj  oraz tutaj

"Czerń nie zapomina" Agnieszka Hałas, Dom Wydawniczy Rebis, 2020. Tom piąty "Teatru węży".

8 komentarzy:

  1. O tak, w pełni zgadzam się z tym, że tę książkę się po prostu świetnie czyta! Rewelacyjne zakończenie cyklu, aż żal, że więcej powieści nie będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego cyklu nie, ale Agnieszka wciąż coś pisze!

      Usuń
  2. Trzymam na czarną godzinę, trzymam. A może nie na czarną, tylko wolną. Żeby usiąść i docenić, a nie w biegu łykać, jak wszystko ostatnio :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ci brakuje na wszystko czasu? Mnie brakuje i czasu i energii :(

      Usuń
    2. Czasu może i bym uskubał (drobiny), ale jak już się nawet uda, to siły zostaje na bezmyślne gapienie w ścianę na buniu albo TV :(

      Usuń
    3. Takie czasy, Bazylu, takie czasy (ciężkie westchnienie).

      Usuń
  3. Okładki ohyda - grzbiety niezłe, ale ilustracja tragedia, no może poza ostatnim tomem.

    A co do samego cyklu - mam chyba podobnie, czyta mi się to świetnie, połykam na raz, a następnego dnia nie do końca umiałbym streścić. Dlatego nie pisałem o zwieńczeniu cyklu - nie miałem czasu napisać od razu, a potem nie miałem już o czym pisać, bo z głowy totalnie uleciało. Ale może to dobrze, za jakiś czas znowu przeczytam prawie jak świeżynkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty o ilustracjach, a ja o liternictwie, każdy patrzy na coś innego :)
      A pisałeś o poprzednich częściach cyklu? Jeśli tak, podrzuć linka, chętnie zerknę.

      Usuń